czwartek, 24 lipca 2025 19:56
Reklama

"Podczas Andrzejek należy pozbyć się niezdrowej ciekawości"

Przed nami zakończenie starego i rozpoczęcie nowego roku liturgicznego. Kojarzony jest on z imieninami św. Andrzeja, których świętowanie ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Według kościoła katolickiego praktyki magiczne (w tym wróżbiarstwo) jest sprzeczne z nauką Biblii. Coraz częściej pojawiają się alternatywne dla „wieczoru wróżb” chrześcijańskie „Jędrzejki”.
"Podczas Andrzejek należy pozbyć się niezdrowej ciekawości"

O tym, kim był św. Andrzej, jakie jest stanowisko kościoła w sprawie nietypowego dla chrześcijan obchodzenia jego imienin, a także jakie są wróżby współczesnych panien rozmawiamy z ojcem Zbigniewem Stachowiczem z parafii św. Wojciecha w Gorzędzieju.

Reklama

 

- Co trzeci zapytany przez nas mieszkaniec nie wiedział, kim był św. Andrzej. Co drugi potrafił powiedzieć jedynie, że był to „jakiś święty”. Wszyscy ci jednak zadeklarowali, że świętują Andrzejki. Może ksiądz przybliżyć sylwetkę tego Apostoła?

- Andrzej pochodził z żydowskiej rodziny rybackiej z Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim, ale mieszkał w Kafarnaum razem z bratem, św. Piotrem i jego teściową. Początkowo był uczniem św. Jana Chrzciciela. Pod jego wpływem poszedł za Jezusem, gdy ten przyjmował chrzest w Jordanie. Andrzej nie tylko sam przystąpił do Chrystusa, ale przyprowadził także swego brata. Głosił Ewangelię w różnych krajach, zwłaszcza w okolicach Morza Czarnego i w Grecji. Za swe nauki został skazany na śmierć męczeńską, którą poniósł w Grecji, według różnych źródeł, w 62, 65 lub 70 roku. Rozpięto go na krzyżu mającym kształt litery "X", krzyż tej postaci nazwano później krzyżem świętego Andrzeja. Św. Andrzej przyjął ten rodzaj śmierci z wielką radością, bo przez to mógł jeszcze bardziej upodobnić się do Chrystusa. Tak oto opisywane jest jego męczeństwo: "Dotarłszy do miejsca, gdzie przygotowano krzyż, wykrzyknął wielkim głosem: „Witaj krzyżu! Uświęcony przez Ciało Chrystusa i ozdobiony przez Jego członki niby perły! Zanim Pana wzniesiono na tobie, budziłeś bojaźń ludzką. Ale teraz, źródło niebieskiej miłości, stałeś się nieskończenie upragniony. Ci, którzy wierzą, znają radość, jaką ty zawierasz, i nagrodę, jaką gotujesz. Idę ku tobie spokojny i radosny. O dobry krzyżu, któremu członki Pańskie przydały tyle blasku i piękności, krzyżu długo pożądany. Weźmij mnie spośród ludzi i zwróć mnie Mistrzowi mojemu, aby Ten, który mię przez ciebie odkupił, przez ciebie również mnie otrzymał”. A tak mówiąc, zdjął szaty i dał je oprawcom. Oni zaś dźwignęli go na krzyż, napięli jego ciało powrozami i zawiesili go tak, jak im kazano”.                                                        

 

- Dlaczego jego święto obchodzone jest tak „specyficznie" –wróżby, zabobony, magia, przepowiadanie przyszłości? Jakie jest stanowisko Kościoła w wobec takiego obchodzenia przez chrześcijan imienin św. Andrzeja?           

- Odpowiedzi na to pytanie należy szukać bardziej w etnografii, czyli nauce zajmującej się kulturą ludową, niż w teologii. Kiedyś istniały dwa dni wróżebne, Katarzyny oraz Andrzeja. Miały one charakter bardziej biesiadny, kończyły okres związany z jesiennymi rozliczeniami z dzierżaw i arend. W wilię św. Katarzyny gromadzili się chłopcy, gdyż jak mówi ludowe przysłowie "W święto Katarzyny są pod poduszką dziewczyny". Jednak bardziej od Katarzynek atrakcyjne były Andrzejki, wtedy wróżyły sobie dziewczęta. Dzisiaj pamiętamy już jedynie o tym drugim dniu, jednak wraz ze zmianami zachodzącymi w społeczeństwie, zmienił się również charakter zabaw andrzejkowych. Dawniej wróżby w tym czasie rozpowszechnione były niemal w całej chrześcijańskiej Europie, a św. Andrzej uznawany był za patrona panien chcących szybko zmienić stan, na co wskazuje chociażby ludowe powiedzenie, że "Na św. Andrzeja dziewkom z wróżby nadzieja". Z pewnością dlatego dziewczęta wkładały tyle wysiłku w przygotowanie się do zabawy. W Wigilię św. Andrzeja każda z dziewcząt przychodziła na wspólne spotkanie z nóżką cielęcą, które układały w rząd, a następnie przywoływały do nich psa. Której dziewczyny kość została porwana najpierw, ta pierwsza miała wyjść za mąż. Jeszcze ciekawiej bawiono się na  Zamojszczyźnie. Dziewczęta zamiast nóżek cielęcych używały figurek ulepionych ze specjalnie przygotowanego ciasta. Mąkę należało zmielić na żarnach obracanych w przeciwną niż normalnie stronę, zaś wodę panny musiały przynieść w ustach z najbliższego strumienia, ostatecznie ze studni, co nie było rzeczą łatwą, gdyż przeszkadzali im w tym kawalerowie strasząc lub rozśmieszając. Następnie lepiono kukiełki i kładziono je na podłodze. W tym momencie swoje zadanie spełniał pies. Ogólnie więc tematyka wróżb andrzejkowych związana była z zamążpójściem młodych panien, stąd ciekawość jak będzie wyglądał przyszły mąż, jakie będzie nosił imię. Dlatego lano wosk na wodę przez dziurkę od klucza, liczono sztachety, ustawiano buty lub do naczynia, gdzie znajdowały się kartki z imionami przyszłych kandydatów wpuszczano pająka.  Wszystko zależało od zwyczaju i pomysłowości bawiących się. Dzisiaj andrzejkowe zabawy nie mają już swojego tradycyjnego charakteru. Zmieniła się mentalność młodego pokolenia, co jest nieuniknione.

 

- Czy andrzejkowe wróżby mogą być niebezpieczne czy traktowane są raczej jako niewinna zabawa i żarty?

- Nie należy oczywiście popadać w przesadę, a do zabaw andrzejkowych podchodzić właśnie jak do zabaw i pozbyć się niezdrowej ciekawości, związanej z naszą przyszłością. Tak naprawdę, to która z panien uwierzy, że na wylosowanej kartce zapisane jest imię jej przyszłego męża, skoro już po tygodniu nie pamięta o nim, albo że to coś, co powstało z lanego wosku przepowiada długą podróż do Stanów Zjednoczonych. Andrzejkowy wieczór to po prostu dobra okazja do spędzenia czasu w gronie znajomych i przyjaciół w atmosferze radosnej zabawy. A tak nawiasem mówiąc, współczesne panny raczej wróżą sobie, która z nich ostatnia wyjdzie za mąż, a nie pierwsza.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama