Dlaczego powstała pracownia perkusyjna?
To nie jest pomysł pana Nehrebeckiego. To potrzeba i sygnały, które przychodziły do nas do Centrum, że nie ma takiej pracowni, a uczenie gry na zestawie perkusyjnym jest czymś niezwykłym. Jedynie akademia w Katowicach uczy tego, pozostałe akademie muzyczne uczą grać na instrumentach perkusyjnych, w których... nie ma zestawu perkusyjnego. W Tczewie jest wiele świetnych, prężnych zespołów. Ci ludzie chcą się nauczyć grać na perkusji, więc po pierwsze, uważne słuchanie tego, czego chcą ludzie. Po drugie, należało pomyśleć skąd wziąć pieniądze na perkusję. Po trzecie, gdzie umieścić perkusję, a po czwarte - znaleźć osobę, która mogłaby to poprowadzić.
Tych pracowni powstało więcej...
Wszystkie pracownie, które powstały, np. filmu fabularnego i animowanego, perkusyjna, rakietowa nie są moim pomysłem. Jest to żywotna potrzeba. Gdyby pan Jarosław Pióro nie przyszedł i nie powiedział, że oprócz tego, że jest pracownia astronomiczna, potrzebujemy tego i tamtego... Zresztą dostał co chciał. Jest jeszcze bardzo silna grupa Damiana Mayera, która zajmuje się rakietami. To trzeba spróbować, coś pomóc, iść w tym kierunku. Dokładnie tak samo było z pracownią baletową. Dlatego powstają te pracownie. Gdyby nie Dyskusyjny Klub Filmowy Sugestia – bardzo chcę żeby DKF wrócił – to nie byłoby nigdy Roberta Turło. Ktoś może powiedzieć: jaki jest sens angażowania ogromnych środków w relacji do tego, że wykształcimy 2 czy 3 osoby. Podobny problem z radnymi miał prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, któremu zarzucano, że wydaje ponad 1 mln zł na Gdyńską Szkołę Filmową. Miał mnóstwo problemów. Po trzech latach okazało się, że zdobyli pierwsze nagrody w Cannes oraz w Tampere (znakomity festiwal filmów niekomercyjnych) i rozległo się mnóstwo telefonów z całego świata. 2-3 chłopaków nagle robi świetny film.
Cała rozmowa z Dyrektorem Centrum Kultury i Sztuki Krystianem Nehrebeckim, dostępna jest w Gazecie Tczewskiej z dnia 31 października 2013 r.












Napisz komentarz
Komentarze