- Jak Pan ocenia liczbę uczestników manifestacji wrześniowych „S”? Czy Tczew dopisał?
- Szacuje się, że wzięło w nich udział nawet 200 tys. pracowników. Wśród nich NSZZ „S” Pracowników Oświaty z Tczewa, ZEC Tczew „Solidarność, 3 autobusy związkowców z „S” Flextronics Tczew (130 członków). Uczestnicy przyznawali, że takiej liczby autobusów jeszcze nie widzieli. Grupa z pow. tczewskiego do końca uczestniczyła w protestach, a następnie wzięła udział w Pielgrzymce „Świata Pracy”. Pierwszy dzień był dniem protestów branżowych. Drugiego dnia protestowała „Solidarność” wspólnie ze ZNP. W sobotę kulminacja – 4 autobusy z naszego powiatu wspólnie dotarły na manifestację.
Na związkowcach z naszego terenu protest wywołał duże wrażenie. Brałem udział prawie we wszystkich manifestacjach „S” i była ona największą. Jako Region Gdański chcieliśmy spotkać pod Sejmem i stamtąd ruszyć dalej, ale Warszawa była pełna w tym dniu i tam gdzie planowaliśmy zacząć protest, wszystkie miejsca były zajęte. Ruszyliśmy spod Mostu Poniatowskiego i stamtąd udaliśmy się na pl. Zamkowy. Byliśmy jednak zmuszeni wrócić do większej grupy związkowej.
- Czy pracodawca ma obowiązek zwolnić pracownika na taki protest?
- Nie jest to takie proste, bo ustawa o związkach zawodowych dot. doraźnych czynności. Zwykle pracownicy brali urlopy na ten cel. Wiąże się to z poświeceniem, bo wiadomo przecież, że powrót nastąpi o późnej porze, a sam udział w manifestacjach zabierze sporo czasu. Nie było proste wyjechać przez zakorkowaną w Warszawę. Podobnie był problem z wyjazdem z Częstochowy.
- A z jakimi postulatami przyjechali związkowcy z naszego terenu?
- Były one tożsame dla wszystkich organizacji związkowych. Elastyczny czas pracy, walka z umowami śmieciowymi. Wszyscy jesteśmy zdania, że tzw. śmieciówki powinny być chociaż częściowo obciążane ZUS-em, bo bywa tak, że młody pracownik całe lata tkwi w tak niekorzystnym stosunku pracy. Kiedy odłoży na swoją emeryturę? Kolejny problem wiąże się z elastycznym czasem pracy. Podejście pracodawców do pracownika w Polsce jest fatalne: pracujemy najdłużej w Europie, ale jak płaca do tego?
- Specjaliści podkreślają jednak, że wydajność polskiego pracownika jest dużo niższa do średniej w UE...
- Tylko, że nie jest to problem pracownika, tylko złej organizacji pracy w danej firmie, za którą odpowiada kadra menedżerska w korporacji czy zakładzie. Jak czas pracy, zadania, stanowisko, zostanie odpowiednio przygotowane, to i wydajność się polepszy. Szkoda, że tak niewielu młodych ludzi zdaje sobie sprawę jak groźne jest podwyższenie wieku emerytalnego. Szkoda, że rząd nie podjął z nami rozmowy, a wcześniejsze polegały tylko na tym, byśmy zgodzili się na wszystkie propozycje. „Przyklepywanie” tylko tych wszystkich złych pomysłów nie ma sensu, to lepiej byłoby od razu się poddać.
Reklama
Wielkie protesty „Solidarności” z tczewianami
W dniach 11-14 września zgodnie z zapowiedziami przew. „Solidarności” Piotra Dudy przez Warszawę przemaszerowały największe manifestacje związkowe od 1989 r. Protestowało w nim ok. 200 osób z NSZZ „Solidarność” Regionu Tczew. Pytamy oto uczestnika protestu Marka Nagórskiego, przew. O. Regionu Gdańskiego w Tczewie NSZZ „S”.
- 20.09.2013 09:42 (aktualizacja 10.08.2023 18:59)

Reklama















Napisz komentarz
Komentarze