To dość niecodzienna pasja w dzisiejszych czasach, gdy wszystkim brakuje czasu na ... wszystko. Wiersze powstają w samochodzie, w wolnych chwilach, ponieważ autor nie chce stracić myśli, tego co uchwyci w danym momencie.
- Ale piszę przeważnie w domu, po przeanalizowaniu całego dnia – mówi Kazimierz Szymanowski. – Wiersze są jakby na podstawie zdarzeń, zaobserwowanych tematów. Pomysły czerpię z życia, codzienności. Wtedy o tym staram się coś napisać.
Pan Kazimierz opowiada, że różnie bywało, jeśli chodzi o częstotliwość pisania. Stara się pisać je codziennie, aby nie wyjść z wprawy. Ale – jak sam mówi - to nie zawsze nadaje się do czytania czy do druku.
- Pierwszym czytelnikiem jest moja córka – dodaje pan Kazimierz. - Ona to jakby przenosi na papier. na komputer. Zwraca mi uwagę, poprawia błędy. Mam materiał na następny tomik. A czy moje wiersze są smutne? Powiem tak - życie składa się z problemów, kłopotów, trosk. Dni i chwil radosnych tak naprawdę jest niewiele. Pokłosiem tego jest moja poezja. Generalnie nie jestem smutnym człowiekiem ani życiowym pesymistą. Natomiast zdecydowanie irytuje mnie otaczająca rzeczywistość. Wiersze zacząłem pisać w latach 80, z tym że było to pisanie i do szuflady, i niesystematyczne. Były przerwy kilkumiesięczne czy nawet kilkuletnie. Regularnie dopiero piszę po 90 roku. A od kilku lat staram się pisać codziennie.
Wyszedł trzeci tomik, jest materiał na czwarty, autor ma pomysły na kolejne. Do tej pory napisał ponad 1500 wierszy. Tomiki wydaje własnym sumptem i rozdaje je przyjaciołom, znajomym, rodzinie. Można je też kupić w księgarni internetowej. Pierwszy i trzeci tomik wydało wydawnictwo Bernardinum, a drugi dostępny w księgarni internetowej wydawnictwa Radwan. Autor nie stara się wyprowadzać swojej poezji na szersze wody. To moje prywatne pisanie.
- Nigdy nie dążyłem do większego rozgłosu – uważa pan Kazimierz. - A że zostałem namówiony do wydania pierwszego tomiku, to za pierwszym poszły dwa kolejne
Trzeci tomik poezji kierującego poety z ratusza
Trzeci tomiki poezji wydał własnym sumptem Kazimierz Szymanowski, kierowca z Urzędu Miejskiego w Tczewie. W tomiku znajdziemy smutne, refleksyjne wiersze, jako niezgodę na irytującą autora rzeczywistość.
- 03.09.2013 10:46 (aktualizacja 10.08.2023 18:13)

Reklama










Napisz komentarz
Komentarze