sobota, 13 grudnia 2025 04:47
Reklama

33 niepełnosprawnych skorzystało z tygodniowego wyjazdu

Pod hasłem „Akcja lato” kryje się organizowany już szósty raz z rzędu turnus środowiska osób niepełnosprawnych – ich samych, rodziców oraz terapeutów. Tegoroczny pobyt w kaszubskim Borzechowie był bardzo udany. 
33 niepełnosprawnych skorzystało z tygodniowego wyjazdu

Z wyjazdu skorzystało 33 osób niepełnosprawnych intelektualnie w wieku 5-20 lat z Dziennego Centrum Aktywności Tczewskiego Koła Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym (PSOUU). W wyjeździe integracyjno-rehabilitacyjnym towarzyszyły im rodziny. Jak mówią rodzice niepełnosprawnych, taki wyjazd jest dla nich przede wszystkim odciążeniem i szansą na podzielenie się doświadczeniami z innymi osobami borykającymi się z podobnymi problemami.

 

Przestają się obwiniać

Zajęcia DCA w ośrodku przy ul. Wigury 84 odbywają się codziennie, ale to właśnie rodzice pozostają głównymi opiekunami, na których spoczywa odpowiedzialność opieki nad niepełnosprawnym dorosłym synem/córką. Wyjazd integracyjno-rehabilitacyjny pozwala spędzić trochę czasu z rodziną, co zwykle utrudnia życie zawodowe.

- W tego rodzaju turnusie uczestniczę już piąty jako terapeutka – mówi Anna Kozioł. – Te wyjazdy są zgodne ze statusem koła i sprawdzają się od lat przede wszystkim jako wsparcie dla rodzin i na gruncie wymiany doświadczeń. Ta wymiana często dotyczy przekazywania sobie informacji w zakresie korzystania z programów pomocowych. Przy okazji kształtują się też postawy społeczeństwa obywatelskiego, ponieważ rodzice pomagają sobie np. przy formułowaniu wniosków do instytucji pomocowych (PCPR, PEFRON, programu EFS). Rodzice stykają się też z innym życiem, którego nie zaprzątają codzienne obowiązki i zmagania. Namacalnym dowodem na to, że taki wyjazd ma sens jest fakt, że rodzice przestają siebie obwiniać za niepełnosprawność dzieci. Dowiadują się, że przyczyna leży gdzie indziej.

W tym roku kilka osób dowiedziało się jak pozyskać sprzęt rehabilitacyjny z PFFRON oraz komputer ze środków Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.

 

Rehabilitacja i wypoczynek

Podczas turnusu terapeuci podzielili niepełnosprawnych na cztery grupy. Codziennie odbywały się zajęcia terapeutyczne: muzyczne, logopedyczne, plastyczne, gry i zabawy ruchowe. Na szczęście pogoda dopisała, co w połączeniu z urokami krajobrazu, jeziora sprawiło, że można było dobrze wypocząć.

- Organizowaliśmy mecze rodzinne. Na jednym z nich rozegraliśmy swego rodzaju finał piłki nożnej – mówi Bożena Czech, odpowiadająca za przebieg obozu, przewodnicząca Tczewskiego Koła PSOUU. – Zetknęły się po jednej stronie dzieci, po drugiej rodzice. Gra była bardzo zacięta i nie dało się jej rozstrzygnąć, nawet po karnych. Dlatego też wszyscy otrzymali nagrody, którymi były słodycze.

Podczas pobytu nie zabrakło również potańcówek. Jedną z nich uprzyjemnił Zbigniew Ponczek z żoną, graniem na klawiszach i wspólnym śpiewaniem. Były też zabawy w podchody. Po każdej kolacji odbywały się spotkania rodziców.

 

Nie tylko wyrzeczenia

Dla rodziców niepełnosprawnych wyjazd w czasie, podczas którego terapeuci odciążali ich w roli opiekunów, był szansą na odpoczynek z prawdziwego zdarzenia. Wreszcie mogli spędzić „chwilę” wędkując, pływając i korzystając ze sprzętu wodnego.

- Tak naprawdę ważne, gdy rodzice widzą, że opieka nad niepełnosprawnym dzieckiem nie oznacza jedynie trudów i wyrzeczeń – dodaje Bożena Czech. – To także przyjemności. Przy okazji wszyscy dowiadują się, że inne osoby także dotykają podobne, a nawet trudniejsze problemy.

Grupa z Tczewa zajmowała trzy pawilony oraz dwa domki w ośrodku „Neptun”. Zorganizowanie turnusu było możliwe dzięki uczestnictwu w projekcie Urzędu Miasta Tczewa, środkom PCPR oraz wpłatom rodziców.

 

W przyszłości dłuższy pobyt?

- Myślę, że ten wyjazd dla niepełnosprawnych i ich rodziców był jak najbardziej przydatny – stwierdził radny Kazimierz Ickiewicz, który wspólnie z Kazimierzem Januszem odbył w Borzechowie wizytę kontrolną z ramienia Urzędu Miejskiego w Tczewie. - Taki wyjazd w przyszłości powinien trwać nie tydzień, a dwa tygodnie. Widać było, że dla rodziców było to poważne odciążenie od codziennej opieki nad niepełnosprawnymi dziećmi. Tego rodzaju turnusy są krokiem w dobrym kierunku i należałoby pomyśleć w przyszłości nad zwiększeniem ich finansowania. Zebraliśmy opinie rodziców, którzy chwalili organizatorów za bardzo dobre warunki pobytu.

 

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

21.06.2016 12:41
Borzechowo nie jest kaszubskie tylko KOCIEWSKIE

Reklama
Reklama
Reklama