W Polsce jednomandatowe okręgi wyborcze obowiązują od 2011 r. w wyborach do Senatu RP i do rad gmin w gminach niebędących miastem na prawach powiatu. W 2014 r. tczewianie według tej ordynacji wybiorą miejskich radnych. Określono już JOW-y np. w gminie wiejskiej Tczew czy w pobliskich Skarszewach. Są gminy, gdzie prowadzi się na ten temat konsultacje społeczne.
Co z ul. Jedności Narodu?
- Toczą się prace nad JOW-ami – informuje Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa. - Nie wiem jak miałyby wyglądać konsultacje społeczne. Brodnica (tam burmistrz zachęcił do takich konsultacji – dop. redakcja) zawsze słynęła z innowacyjnych rozwiązań. Są ściśle określone zasady tworzenia okręgów. Liczba mieszkańców w jednym nie może przekraczać trzech tysięcy. Nie ukrywam, że są problemy, np. jak podzielić ul. Jedności Narodu. Cała liczebnie jest za duża na jeden okręg.
Najpierw koalicja, potem cała rada
Podziałem Tczewa na JOW-y zajmuje sekretarz miasta i Wydział Organizacyjny w Urzędzie Miejskim w Tczewie. Efekt prac, czyli projekt, poznamy, zdaniem prezydenta, zdecydowanie przed 1 listopada. Generalnie na razie niewiele można się dowiedzieć o konkretach.
- Na tym etapie prac nie chcę tematu upubliczniać – dodaje Mirosław Pobłocki. – Stąd też grono osób, które nad nim pracują, zostało ograniczone do minimum. Chodzi o to, by wyeliminować jakieś naciski, próby dojścia. Na razie ma to się odbywać w tajemnicy, po to by dokonać w miarę rozsądnego podziału na okręgi wyborcze. Jeśli już to będzie zrobione i wszystkie parametry będą się zgadzały, będzie to przedmiotem obrad koalicji (radni z Porozumienia na Plus, PiS, Razem i Odpowiedzialnie – dop. redakcja). Potem pójdzie to pod uchwałę Rady Miasta.
Za i przeciw
JOW-y, zdaniem zwolenników, to kwintesencja demokracji jako systemu i najprostszy system wybierania reprezentantów wolą większości wyborców, a wybrani kandydaci ponoszą personalną odpowiedzialność za swoje działania. Przeciwnicy wskazują np. sprzyjanie dominacji pojedynczej partii w danych okręgach wyborczych czy umożliwianie zjawiska dopasowywania granic okręgów celem zwiększenia liczby wygranych mandatów. Wybory dopiero w 2014 r., więc wyborców ten podział może nie aż tak bardzo obchodzić. Za to potencjalni kandydaci będą mieli ból głowy, bo w danym okręgu zwycięzca bierze wszystko. Jak najszybsze pozyskanie informacji o konkurentach będzie bezcenne.
JOW-y są praktyką w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Francji oraz Japonii i Australii. (proporcjonalny głos alternatywny).
Napisz komentarz
Komentarze