Czy znajdzie się współczesny Willy Muscate?

O problematyce zagospodarowania terenów rekreacyjno-sportowych dyskutowano podczas debaty pt. „Zieleń miejska”, zorganizowanej w Centrum Wystawienniczo-Regionalnym Dolnej Wisły przez klub radnych Porozumienie na Plus.

Bulwaru ciąg dalszy
Pewne realizacji są dwie inwestycje: niecka między Szkołą Podstawową nr 11 a ul. Jedności Narodu oraz dalsza modernizacja bulwaru nadwiślańskiego w kierunku południowych granic miasta. Prace przy pierwszym terenie zaczną się jeszcze w tym roku.
- Był to pierwszy projekt zagospodarowania terenu zielonego, który w trakcie przygotowania przez projektantów był konsultowany w formie debat społecznych – zaznaczył wiceprezydent Tczewa  Mirosław Pobłocki. - Mieszkańcy mieli możliwość zapoznania się, zgłoszenia uwag, które zostały uwzględnione w końcowym projekcie.
Niecka zostanie podzielona na cztery części - zespół zabaw dziecięcych, zespół rekreacji biernej, skatepark i zespół gier boiskowych. Na placu przy „Jedenastce” powstaną nowe miejsca parkingowe, ławki i chodniki, a teren będzie okalać ścieżka rowerowa – wszystko to w otoczeniu zieleni. Praktycznie od nowa powstanie – będąca dzisiaj w opłakanym stanie – droga dla śmieciarek i pojazdów uprzywilejowanych. Teren niecki czekają spore zmiany. W miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się plac zabaw, pojawią się boiska (o nawierzchni tartanowej) do piłki ręcznej, siatkówki, kometki i stół do ping-ponga. Z kolei w miejscu boiska stanie nowy plac zabaw.
Z kolei nad brzegiem Wisły powstanie ścieżka przyrodnicza z wyznaczonymi punktami widokowymi i tablicami informującymi o gatunkach ptaków, które żyją w dolinie rzeki. Punkty widokowe zostaną wyposażone w lornetki, przez które będzie można podglądać skrzydlatych mieszkańców łąki po drugiej stronie Wisły.
- Będzie to znakomite miejsce do prowadzenia lekcji przyrody – uzupełnił wiceprezydent Pobłocki. - Realizacja tego projektu nastąpi w ramach unijnego Funduszu Norweskiego, na który już otrzymaliśmy pieniądze. Prace potrwają w latach 2010-2011.

Interaktywnie i precelkowo
Pracowników Akademii Sztuk Pieknych zainteresował także park miejski. Autorką koncepcji jego modernizacji jest Dominika Zabłotna, która temu zagadnieniu poświęciła swoją pracę dyplomową (o czym pisaliśmy już na naszych łamach).
- Park w moim założeniu ma być otwarty dla mieszkańców, interaktywny – powiedziała Dominika Zabłotna. - Podzieliłam go na trzy strefy: wąwozu, polany i lasu. Układ ścieżek ma być wzorowany na historycznym założeniu, tzw. precelkowym.
Według projektu w parku powstałyby nowe place zabaw, w zabezpieczone dzisiaj ujęcia wody wkomponowano by fontanny, nad amfiteatrem rozpościerałaby się membrana na konstrukcji stalowej o kształcie imitującym korony drzew, a zwykłe ławki zastąpiono by nie banalnymi siedziskami.

O żabkach i „Tczewiance”
Zmiany czekałby także stawek pośrodku parku, co najbardziej zainteresowało uczestników debaty:
- Czy będą żabki? - pytali zaniepokojeni ich brakiem w projekcie nowego założenia oczka wodnego.
- Żabki zostaną przywrócone – zapewniła autorka. – Tworząc projekt nie zdawałam sobie sprawy z tego jak ważne są one dla mieszkańców miasta.
- Budzą one dużo sprzecznych emocji – zauważył wiceprezydent. – Jedni mówią, że są ohydne, inni wręcz przeciwnie nie wyobrażają sobie bez nich parku. W dyskusjach nad modernizacją parku zawsze pojawia się ich temat.
Jacka Jarosika zainteresował wpływ przeobrażenia parku na jego przyrodę.
- Nie wszyscy tczewianie wiedzą, że żyje w nim masa zwierząt, w tym ponad czterdzieści gatunków ptaków – przypomniał podróżnik.
- Ingerencje byłyby minimalne – odpowiedziała Dominika Zabłotna. - Nie przewidziałam na przykład wycinki drzew. Chodzi tylko o uporządkowanie terenu.
- Czy byłaby możliwość utworzenia w parku pijalni wody? – dopytywał Roman Szulc. - Nasza tczewska woda jest znakomita, mineralna, z osadów z okresu kredy i trzeciorzędu. Można by ją butelkować i nazwać „Tczewianka”.
Ku satysfakcji pytającego projekt tego nie wyklucza.
- Pełna realizacja tego projektu wymaga kilku lat i kilku milionów złotych – wyjaśnił Mirosław Pobłocki. - Na ten rok w budżecie miasta zarezerwowaliśmy 300 tys. zł na budowę zegara słonecznego i renowację ścieżek. Niestety, nie ma dzisiaj takich przedsiębiorców jak Willy Muscate (właściciel fabryki maszyn rolniczych, założyciel Towarzystwa Upiększania oraz inicjator założenia Parku Miejskiego – przyp. aut.), którzy modernizację parku przeprowadziliby z własnych funduszy.

Przymiarki na Bajkowym
Na razie tylko na papierze widnieją koncepcje zmian w niecce czyżykowskiej i terenie po byłym folwarku Piotrowo na osiedlu Bajkowym. W ramach zagospodarowania tego drugiego miejsca, oprócz elementów tzw. małej architektury, przewidywane jest zbudowanie siedziby biblioteki i świetlicy, przedszkola z ogrodem oraz przychodni lekarskiej. Na placu między budynkami mogłaby powstać fontanna.
- Ich funkcje wychodzą naprzeciw zapotrzebowaniu, które pojawiło się na tym osiedlu wraz z jego rozwojem – tłumaczył Mirosław Pobłocki. - To na razie przymiarka, ale na bazie tego projektu będziemy poszukiwali partnerów do wybudowania tych obiektów.
Nowe oblicze niecki na Czyżykowie to efekt prac architektów z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. W tym roku mają się rozpocząć prace nad dokumentację techniczną zagospodarowania terenu. Według wstępnej koncepcji w niecce pojawi się punkt widokowy ukierunkowany na Wisłę, plac zabaw o gumowej - bezpiecznej dla dzieci - nawierzchni (jej koszt jest niższy niż koszt polbruku), trasa szkółki rowerowej dla dzieci, pergole, oczko wodne, boisko do koszykówki oraz wybieg dla psów. Powiększony zostanie także skatepark.
- Ten obiekt może się stać jednym z najlepszych w kraju, przystosowanym do rozgrywania profesjonalnych zawodów – mówił dr hab. Remigiusz Grochal z gdańskiej ASP.