W świątecznej atmosferze - - spotkanie opłatkowe

- Co roku organizujemy spotkania wigilijne – przypomina radna Gertruda Perzynowska. - W zeszłym roku odbył się opłatek dla dzieci z ubogich rodzin, natomiast w tym roku chcemy aby chociaż jeden radosny dzień spędziły ze sobą osoby samotne. To taka integracja w świątecznej, ciepłej atmosferze.

Pozbyć się balastu samotności
Spotkanie rozpoczęło się od życzeń i kolęd, wykonywanych przez Elżbietę Gdaniec i Leszka Kluge. Wiadomo, że nic tak znakomicie nie brzmi jak wykonywanie w rodzinnej atmosferze „Pójdźmy wszyscy do stajenki”, „Do szopy hej pasterze”, „Dzisiaj w Betlejem”, „Wśród nocnej ciszy”, „Przybieżeli do Betlejem”, czy „Cicha noc”.
- Radości, szczęścia, uśmiechu i pogody ducha, bo nie ma nic gorszego na świecie jak samotność i smutek – życzyła Gertruda Perzynowska. - Musimy robić wszystko, żeby się tego przykrego balastu pozbyć. Dzisiejszy dzień nastraja nas melancholijnie, ale jest to przepiękny dzień świętowania narodzenia Chrystusa, a więc powinniśmy się wszyscy cieszyć i świętować.
- Wam i waszym rodzinom chciałabym złożyć najserdeczniejsze życzenia zdrowych, szczęśliwych i pogodnych Świąt – dodała dyrektor Spółdzielczego Domu Kultury Lidia Franek.

Człowiek potrzebuje życzliwości
Na spotkaniu pojawili się również kolędnicy - turoń, rzymscy legioniści, Maria z Dzieciątkiem, anioł, zwierzęta, Herod, grajkowie, a nawet diabeł.
- I Mikołaj z prezentami jedzie do was saniami – zapewniali członkowie Tczewskiego Towarzystwa Kulturalnego „Brama”, którzy przedstawili jasełka.
Jak powiedzieli, tak też się stało. Św. Mikołaj przybył, podzielił się opłatkiem i wręczył ks. prałatowi Stanisławowi Cieniewiczowi pierwszą, „honorową” paczkę, pytając… czy był grzeczny.
- Zawsze byłem grzeczny i pobożny w niedzielę i święta – zapewnił ks. dziekan, rozbawiając towarzystwo.
Każdy z uczestników spotkania wigilijnego otrzymał świąteczną paczkę.
Organizatorzy dziękują sponsorom spotkania – tczewskim sklepom, firmom i osobom prywatnym.

Życzliwa dusza jak anioł
- Człowiek potrzebuje życzliwości – mówił ks. Cieniewicz. - Życie czasem tak szybko nam ucieka i nim się oglądniemy, zostajemy czasami już zupełnie sami. Wtedy, gdy mamy przy sobie życzliwą duszą, to tak, jakby była ona posłanym aniołem. To, że odczuwacie dzisiaj potrzebę bycia razem i życzliwości jest piękne. Życzę wam, żebyście nigdy nie czuli się opuszczeni. Ale dziecko Boże nigdy nie jest opuszczone, bo ma nad sobą Boga, który jest mocą i nadzieją. Dlatego Jego Boże Narodzenie co roku na nowo cieszy, bo Pan Jezus rodzi się dla każdego z osobna, każdy czuje jego obecność. A znakiem tej życzliwości jest właśnie życzliwość, wybaczenie. Życzę aby Pan, który przychodzi, napełnił wasze serca taką radością, żeby starczyło jej dla wszystkich.