poniedziałek, 6 maja 2024 12:19
Reklama
Reklama

Przekazują bogactwo swojej inności - 15-lecie ośrodka

TCZEW. Niewiele placówek może pochwalić się 15-letnim stażem w udzielaniu pomocy osobom niepełnosprawnym intelektualnie. A taką rocznicę obchodziło w ostatnią sobotę Tczewskie Koło Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym.
Przekazują bogactwo swojej inności - 15-lecie ośrodka
W ciągu ostatnich dwudziestu lat znacząco uległa poprawie sytuacja osób niepełnosprawnych, a zwłaszcza osób z upośledzeniem umysłowym. Powstają kolejne Warsztaty Terapii Zajęciowej, Środowiskowe Domy Samopomocy oraz Domy Pomocy Społecznej.

Potrzebny udoskonalony system
To jednak nie wystarcza. W całej Polsce, a tym samym także w pow. tczewskim brakuje odpowiadających duchowi czasu systemowych rozwiązań dotyczącej tej grupy społecznej. Nadal osoby te mimo pewnego potencjału nie znajdują pracy, a tym samym są niesamodzielne. Tylko niewiele zakładów decyduje się na zatrudnienie osoby niepełnosprawnej. Zwykle są to zakłady pracy chronionej, dostające za zatrudnianie tych ludzi niemałe subwencje.
15-lecie tczewskiego ośrodka było pretekstem, aby przypomnieć jak wiele jest jeszcze do zrobienia. A było do tego świetna okazja. W jednej z większych sal Centrum Wystawienniczo-Regionalnego Dolnej Wisły zgromadzili się urzędnicy i działacze, będący blisko spraw niepełnosprawnych. Byli przedstawiciele PFRON, urzędu marszłakowskiego, lokalnych samorządów i kierownictwo zaprzyjaźnionych placówek działających w tej materii. Był także przedstawiciel Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Oprócz nich sporą część publiczności stanowili rodzice.

Aktywizujmy i usamodzielniajmy
Gościem specjalnym była Krystyna Mrugalska, prezes ogólnopolskiego PSOUU. Wielokrotnie występowała w parlamencie broniąc praw niepełnosprawnych.
- Przeszliśmy długą drogę od zamknięcia, samotności i bezczynności do momentu, który państwo widzą. Nie jest to jeszcze relacja, w której można postawić znak równości pomiędzy człowiekiem pełnosprawnym a osobą niepełnosprawną. Historia naszego stowarzyszenia zaczęła się w 1963 r. Wtedy grupka rodziców nie zgodziła się z tym, że ich dzieci żyją odseparowane od społeczeństwa. W tamtych latach niepełnosprawność intelektualna była uważana za rzecz wstydliwą, a nawet niedopuszczalną w społeczeństwie socjalistycznym. Zabroniono nam tworzenia organizacji. Pozwolono jednak działać przy Towarzystwie Przyjaciół Dzieci. Dzięki temu mieliśmy możliwość organizowana kolonii i świetlic dla naszych dzieci. Wtedy też po raz pierwszy osoby z upośledzeniem umysłowym wyprowadzono z domów. W ten sposób zaczął powstawać system z przedszkolami, szkołami i ośrodkami wczesnej interwencji. Wywalczyliśmy prawo do edukacji dla głęboko upośledzonych. Powstała koncepcja WTZ i zakładów aktywności zawodowej. Dzięki temu osoby niepełnosprawne są zupełnie innymi ludźmi – otwartymi i kreatywnymi.


Gości przywitał kolejarz
Tuż przed konferencją niepełnosprawni wystawili przedstawienie, które było połączeniem wiersza Jan Brzechwy “Do biedronki przyszedł żuk” i 'Czapla i żuraw'. Publiczność była zachwycona występ był niezwykle naturalny, a sami aktorzy poprzebierani byli kolorowe stroje.
- Od razu widać, że jesteśmy w Tczewie. Przywitał nas zawiadowca stacji z lizakiem – stwierdził ks. Piotr Łada, duszpasterz osób chorych i niepełnosprawnych, kierujący Stowarzyszeniem Centrum Ochotników Cierpienia Archidiecezji Gdańskiej przy kierowanej przez niego par. pw. Podwyższenia Krzyża św. w Pruszczu Gdańskim. Otrzymał wiele nagród i wyróżnień z działalność na rzecz niepełnosprawnych. – Cieszymy się, że możemy być razem i używać zaimka nie “oni” ale “my”. Naszą pracę można porównać do pracy rzeźbiarza, który znajduje kamień na polu i pracowicie go wykuwa.
Naszym zadaniem jest  właśnie wydobywanie pięknych rzeźb z każdego człowieka.
Poseł Jan Kulas i Jarosław Dub, pełnomocnik ds. osób niepełnosprawnych przypomnieli o planowanej akcji sprawdzania czy Tczew jest przystosowany do potrzeb niepełnosprawnych.
- Tu w Tczewie będziemy rozmawiać o ogólnopolskiej polityce na rzecz osób niepełnosprawnych – oznajmił poseł.

Organizacja pozarządowa pośrednikiem pracy
Dyrektor Pomorskiego Oddziału PFRON, Dariusz Majorek swoje wystąpienie zaczął od tego, że występuje nie jako urzędnik, ale jako osoba niepełnosprawna.
- Sieć 30 WTZ zaspokaja potrzeby niepełnosprawnych, ale dlaczego nie mamy wykorzystywać rozwiązań francuskich? Trzeba sobie zadać pytanie, czy nie należy w większym stopniu wykorzystywać organizacji pozarządowych jako pośredników pracy. Dyskusja o aktywizacji jest bardzo ważna. Co jeśli kiedyś zabraknie opieki najbliższych? “Jak on będzie mógł pracować u mnie”? – zadają sobie pytania pracodawcy.
Dodał, że niepełnosprawni niosą ze sobą nie tylko wartość, ale i bogactwo swojej inności.
Spotkanie było okazją do podziękowania terapeutom spośród, których jest wiele osób pracujących w ośrodku przy ul. Wigury od samego początku. Bez nich nie możliwe byłyby postępy niepełnosprawnych. W imieniu pracowników Urszula Giełdon, kier. TK PSOUU otrzymała mnóstwo podziękowań.
- Miałem przyjemność przekazania budynku przy ul. Wigury pani Urszuli Giełdon, która była także moją nauczycielką w Szkole podstawowej nr 10 – oznajmił zaskakująco starosta Witold sosnowski. - Dziękuje za te lata pracy. Niepełnosprawni wnoszą w nasze życie wiele piękna.
Zenon Drewa, wiceprezydent gratulując kołu w Tczewie podkreślił, że może ono liczyć na wsparcie miasta. – Będziemy wpierać stowarzyszenie. Mamy na to środki – zapewnił.  

O warsztatach na 15-lecie PSOUU
Celina Myszka, WTZ Caritas, Łapin:
- Zdecydowaliśmy się przyjechać na 15-lecie tczewskiego ośrodka, ponieważ utrzymujemy z nim kontakt. Nasi podopieczni wzięli także udział w organizowanych w ostatnich dniach przez KT PSOUU warsztatach. Niektórych nie ma w naszym ośrodku jak np. warsztatu muzycznego. Uczestnicząc w tych zajęciach mogliśmy przyjrzeć się temu. Po powrocie będziemy mogli, w ramach naszych, zainteresowań spróbować coś takiego zrobić u nas. Niepełnosprawny zanim jest skierowany do odpowiedniego warsztatu odbywa szereg badań psychologicznych, sprawdzamy jakie leki przyjmuje (kartoteka medyczna). Wszystko to ułatwia nam określenie jego preferencji. Po roku uczestnik może zmienić warsztat. WTZ umożliwia uczestnikom uczestnictwo w życiu lokalnej społeczności oraz pozwala wychodzić poza swoje środowisko. Organizujemy np. wyjazdy z naszej miejscowości do kina, teatru. Staramy się połączyć to z treningiem ekonomicznym. Przekazujemy im pewną kwotę, za którą wykonują zakupy.

Ewa Stęporowska, WTZ przy Specjalnym Ośrodku Szkolno Wychowawczym w Tczewie:
- Takie zajęcia umożliwiają podglądnięcie pracy innych ośrodków np. pracowni wikliniarskiej WTZ z Kwidzyna. Jestem tu z 5 niepełnosprawnymi. 3 osoby uczestniczą w pracy przy wiklinie, 2 warsztacie muzycznym. Przepracowałam 15lat jako opiekun w Domu Pomocy Społecznej w Szpęgawsku (pow. starogardzki). W WTZ jest młodzież dochodząca uważająca warsztaty za ich miejsce pracy. Do WTZ trafiają osoby sprawniejsze niż w DPS. Po tym jak coraz mniej jest zakładów pracy chronionej WTZ starają się je zastępować, choć w nieco innej formie. Kieruję pracownią stolarską. Pracuję z niepełnosprawnymi w drzewie. Osoby te dobrze sobie z nim radzą, ale muszą być sprawne manualnie. Myślę, że teraz będę starała się łączyć elementy wikliniarskie z drewnem.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama