piątek, 5 grudnia 2025 06:48
Reklama
Wspominamy archiwalny artykuł Gazety Tczewskiej sprzed 20 lat...

Coś nie tak, bo autobusy nie jeżdżą…

31 sierpnia minie 45 lat od momentu pierwszych strajków w Polsce, które zmieniły bieg historii. Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej (PKS) było pierwszym strajkującym w pamiętnym sierpniu zakładem w Tczewie.
  • Źródło: Gazeta Tczewska
Coś nie tak, bo autobusy nie jeżdżą…

Autor: Wikipedia.pl

Źródło: Wikipedia

TCZEW.
 „Ciężka atmosfera” od dłuższego czasu wisiała w powietrzu. Brakowało wszystkiego – od części, paliwa po masło, ale także chleba. „Coś nie tak, bo autobusy nie jeżdżą” – jak określili dziennikarze „Głosu Wybrzeża”, podsumowując 15 sierpnia 1980 r.
 

Zamknięta brama wyjazdowa

– Zaczęło się od zamknięcia bramy wyjazdowej do zakładu – przypomina Roman Bojanowski.

Władysław Wojno, były kierowca PKS: – Warsztaty PKS ogłosiły strajk. Przy bramie wyjazdowej stanęła straż robotnicza, która nie dopuściła do wyjazdu autobusów. Sobie przypisuję pomysł powołania Komitetu Strajkowego. W skład komitetu weszli: Władysław Wojno, Andrzej Nowakowski, Andrzej Mroczkowski, Andrzej Wróblewski oraz Roman Bojanowski.

Strajk – 4–5 dniach do warsztatów PKS w Tczewie przyłączyły się MKS-y. Warsztaty ogłosiły strajk już 15 sierpnia, reszta zakładu PKS włączyła się do protestu kilka dni później.

Przez dziurę w płocie

Najważniejsze wydarzenia miały miejsce w siedzibie Komitetu Strajkowego.

Wojno i Jerzy Bandrowski pojechali autobusem do Gdańska, aby skontaktować się z Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym. –  Wjechaliśmy na teren stoczni przez dziurę w płocie. Spotkaliśmy się z Lechem Wałęsą i innymi działaczami, by przekazać im wiadomość o strajku PKS w Tczewie. To, że udało się nam tam dostać, było ogromnym przeżyciem. Czułem się jak uczestnik wydarzeń historycznych.

– Wróciliśmy do Tczewa z odezwą do wszystkich zakładów pracy, by solidaryzowały się ze strajkiem – dodaje Wojno.

Roman Bojanowski wspomina: – Byli kierowcami–robotnikami. Nasze postulaty nie miały charakteru żądań politycznych, takich jak uwolnienie więźniów politycznych czy likwidacja JOK-u Jacka Kuronia i Adama Michnika. Chcieliśmy poprawy naszego życia i wyprowadzenia kraju z sytuacji kryzysowej, skrócenia czasu oczekiwania na mieszkania, zaopatrzenia w żywność i odzież, czyli przedstawicieli Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

– Wraz z dwoma osobami zawiozłem je na motorze do siedziby PZPR – wspomina Roman Bojanowski. - Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności (2013).

Pieniądze od Anny Walentynowicz

Ustalono, że uczestnicy strajku muszą otrzymywać zapłatę za pracę.

– Pamiętam, jak Anna Walentynowicz wręczyła nam pieniądze – wspomina Wojno. – To była równowartość dniówki.

– Wszędzie było pełno milicji, która sprawdzała kierowców i tylko szukała pretekstu, aby aresztować ludzi. Mówiłem, że nie jestem jednym z kierowców – dodaje. – Odżegnał krzyżem między Tczewem a Gdańskiem i powtarzałem, że nie interesował się tym, co dzieje się w Tczewie.

– Odtąd krążyłem między Tczewem a Gdańskiem i dowoziłem do stoczni wiadomości – dodaje Wojno. – Dostałem całe 5000 złotych, które odebrałem, pokwitowałem i w całości przekazałem do zakładu w Tczewie.

– Byłem członkiem rady zakładowej, przez dwa lata upominałem się o wybór przewodniczącego strajku, gdyż czynił się z niczego.

– Jednak dla mnie liczyła się przede wszystkim sprawa związku zawodowego – mówi Władysław Wojno.

Tysiące ludzi nie dojechało

Strajk w PKS trwał do 31 sierpnia 1980 r., co oznacza, że przez dwa tygodnie PKS-y nie wyjeżdżały z tczewskiej zajezdni. Autobusy nie kursowały również na trasie do Gdańska. Tysiące ludzi codziennie maszerowało do pracy, np. wzdłuż torów kolejowych do zakładów w Tczewie.

– Ludzie byli zmęczeni, ale wszyscy zdawali sobie sprawę, że sytuacja w kraju jest bardzo trudna. Solidarność dała ludziom nadzieję na zmiany – mówi Władysław Wojno.

Pracownicy gdańskiego MKS-u pomagali też w organizacji strajku w Tczewie. – Wspólnie drukowaliśmy ulotki, które rozdawaliśmy mieszkańcom Tczewa, informując o sytuacji w kraju – dodaje.

Osoby mieszkające na wsi i w małych miastach nie miały połączeń. – Później mieszkańcy musieli pieszo iść np. z Gniewa czy Pelplina do Tczewa. Telewizja, prasa i radio były odcięte, ludzie domyślali się jedynie, że coś jest nie tak, gdy autobusy nie wyjechały na trasy.

Po podpisaniu porozumień w stoczni do PKS zaczęły zajeżdżać nowe autobusy – przypomina Bojanowski.

Nie tak miało być…

– Czy było warto? Obaj działacze są zgodni, że było warto, ale nie o taką Polskę walczyli. Wszystko poszło w innym kierunku.

– Walczyliśmy o ludzką godność, sprawiedliwość i równość. – Nie o to nam szło, by władze Solidarności walczyły o stołki, układy, przywileje – mówi Wojno.

– Sytuacja w kraju nadal nie jest dobra, ludzie wyjeżdżają za chlebem do Anglii czy Niemiec. Młodzi muszą szukać szczęścia poza Polską – dodaje.

Plany Wałęsy i innych działaczy Solidarności z tamtych lat były inne. Dziś wielu z nich nie utożsamia się z obecną władzą.

Obaj nasi rozmówcy podkreślają, że gdyby można było jeszcze raz cofnąć czas, decyzja o podjęciu strajku zapadłaby ponownie. „Wtedy to była konieczność, bo władze komunistyczne doprowadziły kraj na skraj przepaści, ale teraz inaczej byśmy to rozegrali, lepiej”.
 


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Sylwestrowa  Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele Sylwestrowa Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele Romantyzm, humor i wirtuozeria prosto z Wiednia Przeżyj magiczny wieczór sylwestrowy w Centrum Kultury i Sztuki. Zapraszamy na niezwykłe widowisko Wielką Galę Wiedeńską - Johann Strauss i Przyjaciele, w którym klasyka muzyczna spotyka się z blaskiem noworocznego show: od porywających arii, przez pełne energii polki, aż po roztańczone walce. W ten wyjątkowy wieczór zabierzemy Was w podróż do magicznego świata wiedeńskich sal balowych XIX w., pełnego przepychu, tańca i radości. Na scenie wystąpią wybitni soliści z polskich i zagranicznych teatrów operowych, których głosy i charyzma nadadzą wydarzeniu niepowtarzalny klimat, łącząc dostojność opery z lekkością i humorem operetki. Ukoronowaniem Gali będzie udział Royal Strauss Orchestra – zespołu, który swoim brzmieniem przeniesie Was prosto do Wiednia. Ich muzyka porwie Was do tańca i zachwyci nawet najbardziej wymagających melomanów. Na scenie pojawi się także Grand Royal Ballet, którego wytworne choreografie i lekko żartobliwe akcenty dodadzą wieczorowi magii, łącząc zachwyt nad kunsztem tancerzy z dobrą zabawą.Wielka Gala Wiedeńska to coś więcej niż koncert – to pełen emocji spektakl, który łączy romantyzm, humor i wirtuozerię. Zachwycające dekoracje i wyjątkowa atmosfera sprawiają, że poczujecie się jak uczestnicy prawdziwego balu sylwestrowego w dawnej stolicy Austrii. W tę jedyną noc scena Centrum Kultury i Sztuki stanie się centrum sylwestrowej zabawy, a każdy widz przeniesie się do świata miłości, tańca i niekończącej się radości. Jednym słowem – klasa, elegancja, śmiech i muzyka, która rozgrzeje serca i przywita Nowy Rok w wielkim stylu!  Wielka Gala Wiedeńska - Johann Strauss i Przyjaciele |Sylwester w CKiS31 grudnia 2025, godz. 18.00Sala widowiskowa CKiS, ul. Wyszyńskiego 10, TczewBilety: 150 zł dostępne w kasie CKIS oraz online na stronie: bilety24.plData rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2025 18:00 – Data zakończenia wydarzenia: 31.12.2025 22:00
Reklama
Reklama