Warto poświęcić chwilę na to, co działo się w Norwegii po wojnie, a nie było tam aksamitnego przejścia do codzienności, wręcz przeciwnie, nastąpiły szeroko zakrojone rozliczenia, działania prawne, polityczne i społeczne. Norwegia przeprowadziła szereg procesów, aby rozliczyć się z kolaboracją, nazistami i zbrodniami wojennymi. Setki osób skazano za zdradę, konfiskowano im majątki, a niektórzy stracili nawet prawa do wykonywania zawodu. Blisko 5000 Norwegów zostało skazanych za zdradę i służbę w wojsku niemieckim, a członkowie partii Nasjonal Samling zostali uznani za zdrajców i poddani represjom. Wiele osób skazanych za współpracę z Niemcami straciło majątki, które zostały skonfiskowane przez państwo. Osoby skazane za kolaborację pozbawiono m.in. prawa do piastowania urzędów publicznych, zasiadania w zarządach spółek, wykonywania niektórych zawodów (np. prawnik, lekarz) oraz prawa do posiadania własności prywatnej.
Niestety, dla nas koniec II wojny światowej nie był wyzwoleniem, więc o rozliczeniach nie było mowy. Już w 1944 roku na sowieckich czołgach przyjeżdżają bandyci z NKWD i instalują nową władzę ludową, zaprowadzając powszechny terror wraz z komunistycznymi kolaborantami. Żołnierze Armii Krajowej są terroryzowani, mordowani, rodziny nie mają szans na normalne życie i przyszłość. Inka, Pilecki czy generał Fildorf ps. „Nil” zamordowany przez komunistycznych bandytów mówiących po Polsku w 1953 roku!!!, „źołnierze wyklęci” oraz wielu innych do dnia dzisiejszego są w pewnych środowiskach postkomunistycznych wyszydzani. W Obławie Augustowskiej zatrzymano około 7000 osób, przesłuchiwanych i katowanych, zamordowano kilkuset Polskich patriotów, ich rodziny w większości nie miały szans na godne życie. „Bohaterami” tych wydarzeń byli między innymi tacy bandyci, jak Maksymilian Schnepf odznaczony orderem Virituti Militari!!. Czy taki bandyta, jak generał MO Mirosław Milewski, odznaczony Orderem Odrodzenia Polski „Polonia Restituta”!! Kolejny „bohater”, to bandyta i sowiecki podnóżek Jaruzelski, aktywny w pacyfikacji strajków w latach 70, autor wprowadzenia stanu wojennego przeciwko Polakom. Posiadacz Virtuti Militari, Orderu Odrodzenia Polski „Polonia Restituta”, szlifów generalskich, pochowany z honorami, zgodnie z ceremoniałem państwowym! Najwyższe odznaczenia państwowe posiadał taki zbrodniarz, jak Mieczysław Moczar, Virtuti Militari czy Order Odrodzenia Polski „Polonia Restituta”. Żaden z tych bandytów, ani inny oprawca nigdy za nic nie odpowiedzieli, a było ich tysiące na różnych poziomach. Wiedli dostatnie życie, a ich rodziny miały otwarte drzwi do wszystkich instytucji państwa. Dzisiaj takim bandytom z SB, którzy zamordowali Błogosławionego Jerzego Popiełuszkę, ale również wielu innych, przywraca się przywileje i płaci wysokie odszkodowania!!!

Niestety w 1989 roku nie nastąpiło rozliczenie komunistycznej bandy zbrodniarzy i zdrajców. Żaden TW nie został rozliczony, jak zrobiono to w Norwegii ze zdrajcami po II wojnie światowej, nikt za nic nie odpowiedział, a wręcz przeciwnie, uwłaszczyli się i zagarnęli kluczowe instytucje państwa, żyjąc sobie i ich rodziny wygodnie. Niestety ofiary tej bandy do dzisiaj często są wyśmiewani, mówi się o nich pogardliwie „solidaruchy”, czy o „żołnierzach wyklętych” złodzieje i mordercy. Niestety nigdy Państwo Polskie nie zadbało odpowiednio o ofiary tych bandytów, przywracając im godność i nigdy nie ukarało oprawców.
Wyjątkowo w Polsce zawsze warto było być zdrajcą i kolaborantem, co stwierdzam z wielkim smutkiem. Dlatego chcę przywołać niedawną wypowiedz Prezydenta Andrzeja Dudy, pod, którą podpisuję się: „… Niedawno jeden człowiek powiedział do mnie bardzo brutalnie: "Wie pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady i warcholstwa bezczelnego? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę…".
olekwojciechowskio01@gmail.com
Napisz komentarz
Komentarze