25 czerwca, ok. godziny 5.30, do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Tczewie wpłynęła informacja o niebezpiecznej sytuacji na przejeździe kolejowym w Kulicach Tczewskich (gm. Pelplin).
- Ze zgłoszenia wynikało, że pomiędzy zamkniętymi rogatkami zatrzymał się samochód dostawczy – relacjonuje sierż. Katarzyna Ożóg, rzecznik KPP w Tczewie. - Na szczęście maszynista zdołał wyhamować skład i nie doszło do tragedii. Gdy tylko rogatki się podniosły, kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. Policjanci z Komisariatu Policji w Gniewie, patrolujący ten rejon, szybko namierzyli pojazd i zatrzymali kierowcę do kontroli. Za kierownicą volkswagena siedział 55-letni mieszkaniec powiatu. Mężczyzna tłumaczył, że nie zdążył zahamować przed sygnalizatorem, mimo że sygnały ostrzegawcze już działały. Za popełnione wykroczenie policjanci nałożyli na niego mandat karny w wysokości 2 tys. zł i 15 punktów karnych.
Jak podaje jeden z ogólnopolskich portali, gdy tylko rogatki się podniosły, kierowca volkswagena odjechał, jak gdyby nigdy nic, chcą uniknąć odpowiedzialności za spowodowane przez siebie zamieszanie. Jednak szybko został zatrzymany, a jak pisaliśmy wyżej wlepiony mandat był całkiem spory...
Przypominamy!
Zatrzymywanie się na torach to śmiertelnie niebezpieczne zachowanie. W starciu z rozpędzonym pociągiem samochód nie ma żadnych szans, a skutki takiej decyzji mogą być tragiczne nie tylko dla kierowcy, ale i dla pasażerów oraz osób podróżujących koleją.
Każdy kierowca, zbliżając się do przejazdu kolejowego, powinien zachować szczególną ostrożność, obserwować sygnały świetlne i dźwiękowe oraz nigdy nie próbować „prześlizgiwać się” przed zamknięciem rogatek. Życie i zdrowie są ważniejsze niż kilka minut pośpiechu.
opr. (tomm)/KPP Tczew
Napisz komentarz
Komentarze