piątek, 17 maja 2024 08:58
Reklama
Reklama

„Wzdłuż doliny Wisły” - wyróżniony album Ziółkowskiego

TCZEW. Mało ludzi wie np. o bunkrach w Rybakach, położonych dzisiaj na prywatnym polu. Odkryłem, że niektóre obiekty zmieniają swoje funkcje, np. strażnica w Korzeniewie jest teraz kaplicą. Z kolei na Żuławach wiele budynków znika i ulega dewastacji - mówi Józef Ziółkowski autor albumu „Wzdłuż doliny Wisły”.
„Wzdłuż doliny Wisły” - wyróżniony album Ziółkowskiego
Album Józefa Ziółkowskiego „Wzdłuż doliny Wisły”, publikacja tczewskiej Fabryki Sztuk, otrzymał wyróżnienie podczas XI Kościerskich Targów Książki Kaszubskiej i Pomorskiej „Costerina” 2010. O książce rozmawiamy z jej autorem – dziennikarzem, regionalistą, pracownikiem Centrum Wystawienniczo-Regionalnego Dolnej Wisły.

- Skąd pomysł na wydanie książki o dolinie Wisły?
- Staram się nie powielać tematów. Ponieważ pracuję w CWRDW doszliśmy do wniosku, aby tę dolną Wisłę pokazać. Pierwotnie planowaliśmy miniskansen na ten temat, ale ze względu na brak miejsca na dziedzińcu pomyślałem, żeby wydać przewodnik dla turysty, ale i dla mieszkańców regionu, którzy mogliby objechać opisywany teren samochodem: pętlą z Tczewa przez Most Tczewski do Kwidzyna i dalej zabytkowym promem w Korzeniewie z powrotem do naszego powiatu. Są tu ciekawe zabytki, piękna przyroda.

- Czy można powiedzieć, że ta część doliny Wisły jest nieodkryta pod względem turystycznym?
- Na pewno tak. Gdyby ktoś organizował takie wycieczki, na pewno nie narzekałby na brak chętnych. Sam Tczew też jest nieodkryty dla turystów. Jako mieszkańcy może tego nie dostrzegamy, ale przyjezdni naprawdę mają tu i w okolicy wiele ciekawych rzeczy do obejrzenia.

- Podczas objeżdżania regionu były na pewno rzeczy, o których pan wcześniej nie wiedział? Odkrył pan coś na nowo?
- Raczej nie. Jechałem do miejsc dobrze sobie znanych. Mało ludzi wie np. o bunkrach w Rybakach, położonych dzisiaj na prywatnym polu. Odkryłem, że niektóre obiekty zmieniają swoje funkcje, np. strażnica w Korzeniewie jest teraz kaplicą. Z kolei na Żuławach wiele budynków znika i ulega dewastacji, albo otrzymuje drugą szansę, jak kościół w Gnojewie, który – gdy robiłem mu zdjęcia – niszczał, a teraz przechodzi remont.

- Które opisywane przez Pana miejsca szczególnie warto zobaczyć?
- Wszystkie! Każdy turysta szuka czegoś innego – jeden starych cmentarzy menonickich, inny zainteresuje się przeprawami promowymi w Opaleniu i Gniewie, a kolejnego urzeknie Wisła i jej przyroda.

- Jakie są Pana kolejne plany wydawnicze?
- Obecnie pracuję nad drugą częścią tego albumu. Opisywana trasa turystyczna będzie ponownie rozpoczynała się w Tczewie, a zakończy przy ujściu Wisły do Bałtyku. Mam już wykonane zdjęcia lotnicze. Tego albumu nie byłoby, gdyby nie mecenat Samorządu Miasta Tczewa i wsparcie dyr. Alicji Gajewskiej, która zadecydowała, że powinniśmy być także ośrodkiem wydawniczym. Za redakcję książki dziękuję Halinie Rudko.


Monografia Sambora II także doceniona
Na targach „Costerina” doceniono także inną publikację wydaną w okazji 750-lecia Tczewa. II nagrodę w edycji książki pomorskiej (opracowania naukowe) otrzymał prof. Błażej Śliwiński za książkę „Sambor II. Książę tczewski”. Album Józefa Ziółkowskiego można kupić w siedzibie CWRDW w cenie 20,40 zł.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama