sobota, 27 kwietnia 2024 08:53
Reklama

Dramatyczny spadek liczby mieszkańców Tczewa

Od kilku lat włodarze Tczewa nie publikują aktualnej liczby mieszkańców Tczewa. Jaki jest tego powód mogłem się tylko domyśleć? Wielokrotnie w swoich felietonach zadając pytanie, ilu aktualnie Tczew liczy mieszkańców, wszyscy nabierali wody w usta. Niestety oficjalne dane są więcej niż niepokojące, są dramatyczne.
  • Źródło: Gazeta Tczewska
Dramatyczny spadek liczby mieszkańców Tczewa

Zgodnie z komunikatem Komisarza Wyborczego w Gdańsku z dnia 30 stycznia 2024 roku i stanem na dzień 31 grudnia 2023 roku, Tczew liczy już tylko 52.303 mieszkańców! Spadek jest zatrważający. Tylko raz w historii Tczewa, odnotowywanej statystyki od 1782 roku, tak wielki spadek miał miejsce w okresie 1939 – 1946, kiedy dokonano spisu powszechnego po drugiej wojnie światowe, gdzie z 26.000 mieszkańców odnotowano spadek do poziomu 20.934 mieszkańców. Oczywiście w tym przypadku jest to zrozumiałe, ponieważ były to skutki działań wojennych.  Obecne oficjalne dane mogą być nieprecyzyjne, a nieoficjalne dane mogą być jeszcze bardziej dramatyczne, ponieważ wiele osób jest zameldowanych w Tczewie, a w nim po prostu nie mieszka. Osobiście znam wiele takich osób. Aktualnie Tczew osiągnął poziom mieszkańców z 1979 roku, który wynosił  52.300! Tczew w ostatnich dekadach nie przechodził żadnej katastrofy, nie był terenem żadnych działań wojennych ani nie przechodził głębokiego kryzysu gospodarczego. Zadać trzeba więc  pytanie, co się dzieje z naszym miastem? Odpowiedź nasuwa się w zasadzie tylko jedna. Tczew jest miastem od dekad pogrążającym się w głębokiej stagnacji, nie jest atrakcyjnym do życia, bez nakreślonych perspektyw czy wizji, z bardzo słabymi włodarzami miasta. I to jest jedyne wytłumaczenie. 

Czy to jest ten sukces pana prezydenta Pobłockiego, który chwali się, że pełni tę funkcję od 20 lat wraz z swoim zapleczem? Liczba mieszkańców, to jest najlepszy papierek lakmusowy dla oceny rządzących miastem. Jeżeli liczba mieszkańców dramatycznie spada to znaczy, że miasto jest źle zarządzane, bo mieszkańcy nie widzą perspektyw dla siebie do życia w Tczewie.  Odnoszę wrażenie, że włodarze nie widzą żadnego problemu, a propaganda lejąca się szerokim strumieniem w „Panoramie Miasta” przedstawia Tczew, jako miasto mlekiem i miodem płynące, zresztą wiele mediów lokalnych również przedstawia miasto w takim świetle. Jak widać rozumni mieszkańcy, są odporni na taką propagandę, niestety ze szkodą dla naszej społeczności opuszczają Tczew. 

Ktoś napisał, że dramat Tczewa, to bliskie sąsiedztwo takich miast jak Gdańsk, Trójmiasto, czy Malbork.  Jest to błędne myślenie prowincjonalne, które mieszkańcom wciskają mało kreatywni włodarze. Takie sąsiedztwo to potężna szansa na rozwój miasta, zarówno pod kątem turystyki, jak i gospodarki. Niestety, Tczew z wielkim potencjałem stał się miastem bez wyrazu.

Dzisiejszy Tczew nie posiada żadnych spektakularnych atrakcji. Od bardzo wielu lat mówi się o budowie basenu i nic. Stary basen z początku lat siedemdziesiątych nie spełnia już żadnej roli, ani dla profesjonalnego sportu pływackiego, ani dla rekreacji, jaką narzucają nam współczesne czasy. Jest to jedyny taki obiekt w mieście. Co nam proponują obecnie włodarze? Remont tego obiektu i budowę baseniku przyszkolnego. Czy to ma podnieśće komfort życia w naszym mieście? Symbol miasta, jakim był most nadwiślański stał się już pośmiewiskiem, a nie dumą.  Kultura, w rozumieniu włodarzy, chyba polega na minimalizmie skandynawskim. Pozostał tylko jeden dom kultury, który moim zdaniem prezentuje słaby poziom, a ciekawe wydarzenia są raczej dla szerokiej publiczności niedostępne z powodu braku miejsc. Amfiteatr, który kiedyś był miejscem tętniącym życiem, został doprowadzony do ruiny. Dom kultury przy ulicy Kołłątaja, ze świetnym DKF, przestał istnieć. Przystań nadwiślańska to tylko nazwa. Na osiedlu Suchostrzygi czy innych osiedlach nie powstała od dekad żadna infrastruktura podnosząca komfort życia, czy miejsca szeroko pojętej rekreacji.     

Jest tak źle, że nawet duża Pomorska Strefa Ekonomiczna, z tysiącami miejsc pracy, nie powoduje zwiększenia liczby mieszkańców. I to jest dramat. Jak pisałem wcześniej 52.303 mieszkańców to oficjalne dane, jak jest naprawdę trudno powiedzieć. Może osiągnęliśmy już poziom poniżej 50.000 mieszkańców, ponieważ wielu mieszkańców jest tylko zameldowanych w Tczewie? 

Już niebawem wybory samorządowe, wybór należy do nas. Jeżeli chcemy być atrakcyjnym i nowoczesnym miastem, to czas na bardzo głębokie zmiany. Jeżeli nie, to przed nami bardzo smutne czasy dla miasta, które przejdą do niechlubnej historii, a Tczew zapewne osiągnie poziom  40.000 mieszkańców.    

 

[email protected]

https://www.facebook.com/olek.wojciechowski.1829

 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Reklama