sobota, 13 grudnia 2025 04:47
Reklama

[GALERIA ZDJĘĆ] Zaduszki Jazzowe Adam Wendt i Krzesimir Dębski na tczewskiej scenie. Chwycili ZA SERCA I DUSZE!

31 października na dużej scenie wystąpili dwaj mistrzowie muzyki i interpretacji jazzowych. Mowa o Krzesimirze Dębskim i mieszkańcu Tczewa – Adamie Wendt. Zaduszki Jazzowe tradycyjnie są nastrojowym koncertem doskonale wpisującym się w klimat świąt listopadowych.
[GALERIA ZDJĘĆ] Zaduszki Jazzowe Adam Wendt i Krzesimir Dębski na tczewskiej scenie. Chwycili ZA SERCA I DUSZE!

Autor: Artur Wirkus

Koncert miał miejsce 31 października. Usłyszeliśmy moc jazzowych dźwięków i wyjątkowych melodii! Obie gwiazdy wieczoru dały pokaz swojej wszechstronności. Adam Wendt grał nie tylko na saksofonie, ale także na saksofonie sopranowym. Z kolei mistrz skrzypiec – Krzesimir Dębski wykonał kilka utworów na fortepianie. Całość dopełniali pozostali muzycy na kontrabasie, fortepianie i perkusji.

Podczas tego wyjątkowego wieczoru była okazja do uczestniczenia w premierze albumu „My choice” - muzycznego dzieła, które zgodnie z zapowiedziami organizatorów wydarzeniach chwyciły za „serca i dusze”.

Usłyszeliśmy elegie na fortepianie, jak zapowiedziano publiczności - „typowo zaduszkowy utwór”.

To był nie tylko koncert, a raczej podróż przez emocje i dźwięki. Kto poświęcił czas na wieczór z jazzowymi akordami nie mógł czuć się zawiedziony!

Koncert nagrodzono gromkimi długotrwałymi brawami, które rzecz jasna były zachętą do bisu. A zagrano na nim utwór „A cant't forget”.


 

W. Mocny/Fot. Artur Wirkus


 


Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

andy 02.11.2023 22:18
Jak się pisze recenzję koncertu jazzowego to należałoby odróżniać klarnet od saksofonu sopranowego 🥵

Autor 03.11.2023 10:27
Nie jesteśmy krytykami muzycznymi. Chodziło o oddanie klimatu poprzez zdjęcia i opis oraz pokazanie z czym był związany koncert (wspomnienia i zmarłych , prezentacja utworów z plyty)

widz 04.11.2023 21:39
przecież nie ma czegoś takiego jak recenja koncertu. Coś tu się komus pomyliło. To zwykła relacja z paroma niezłymi zresztą fotkami.

Reklama
Reklama
Reklama