Nie jest to pierwszy tak spektakularny przejaw walki z wolnością słowa. W 2014 roku do redakcji „Wprost” weszło kilku „obrońców demokracji”, którzy siłą próbowali odebrać laptopa redaktorowi naczelnemu, w którym były wrażliwe dane. Ogłupianie ludzi nie ma granic. W przypadku afery podsłuchowej w restauracji „Sowa i Przyjaciele” próbowano nam wmówić, że nie jest istotne, co tam mówiono ( chociaż niektórzy powinni stanąć za swoje słowa przed trybunałem stanu czy prokuratorem), a najważniejszy i naganny miał być sam fakt nagrywania. Nasz lokalny rynek nie jest wolny od takich zachowań. Ograniczanie wolności słowa nie ogranicza się tylko do mediów, to ogólnie pojęta swoboda wypowiedzi. W Tczewie mieliśmy również swoją aferę, a mianowicie aferę plakatową, która właśnie wpisuje się w ograniczanie wolności i swobody wypowiedzi. Pomijam szczegóły, iż treść owych plakatów, która moim zdaniem była mało istotna i zapewne przeszłaby bez echa, gdyby nie fakt, który miał miejsce w późniejszym czasie, a mianowicie udostępnienie i wykorzystanie zapisu monitoringu osobom trzecim w celu ujawnienia i schwytania „bardzo groźnej miejskiej grupy plakatowej”. Oczywiście to żart z mojej strony, tylko czy na pewno powinien być to żart? W odniesieniu do osób, które rozwieszały plakaty na słupach ogłoszeniowych zapewne tak, jednak, co do służb, które udostępniły monitoring i osób, które go wykorzystały w celu schwytania „zorganizowanej grupy plakatowej” nie powinien być to żart. Jest to zjawisko bardzo groźne i niebezpieczne dla funkcjonowania demokracji i swobody wypowiedzi. Niestety decyzją sądu to osoby biorące udział w tym happeningu poniosły chyba największe konsekwencje, co według mnie jest całkowicie niezrozumiałe.

To zdarzenie mające miejsce w Tczewie miało jeszcze dalsze konsekwencje i moim zdaniem pociągnęło dalsze ograniczanie swobody wypowiedzi. Za sprawą decyzji prezydenta Pobłockiego, który był stroną konfliktu, usunięto słupy ogłoszeniowe, a zastąpiono zamykanymi gablotami, do których klucz posiada, kto!!!???... Wygląda to jak scena z filmu Stanisława Barei „Alternatywy 4” – a klucz u gospodarza domu – Anioła. Niestety mi osobiście nie jest do śmiechu, a do tematu wróciłem, ponieważ na ostatniej sesji Rady Miejskiej pan prezydent ogłosił, iż będzie w Tczewie dalej rozbudowywany system monitoringu. Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko pozbawiające nas prywatności oraz prowadzące do permanentnej inwigilacji mieszkańców. I nie są to obawy wyssane z palca, co pokazała „afera plakatowa”. Moim zdaniem opowiadanie, że powszechny miejski monitoring jest dla naszego dobra jest czystą manipulacją. To, że jakiś gówniarz czy pijak rozbił szybę przystanku nie powinno być powodem do rozbudowywania systemu monitoringu. Gdzie jest straż miejska? A może decyzja o rozbudowie systemu monitoringu w mieście jest podyktowana tym, iż straż miejska będzie teraz zajęta wlepianiem mandatów kierowcom, którzy nie zapłacą za płatne parkowanie i po prostu nie będzie czasu na tak banalną rzecz jak pilnowanie porządku w mieście?
Niestety w różny sposób próbuje się nam ograniczać nasze prawa, swobodę wypowiedzi i prywatność, również lokalnie, dlatego pozwalam sobie przypomnieć nasze prawa w tym kontekście, szczególnie, że zbliżają się wybory samorządowe:
Art. 14, 54 – Konstytucja RP z 2 kwietnia 1997 r.
Art. 14: „Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu”.
Art. 54: „1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”. 2. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane...
Art. XIX – Rezolucji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych z dnia 10 grudnia 1948 r. Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.
„Każdy ma prawo do wolności przekonań i wypowiedzi; prawo to obejmuje wolność wyznawania niczym nieskrępowanych przekonań oraz wolność poszukiwania, otrzymywania i przekazywania informacji i idei wszelkimi środkami bez względu na granice”
Art. 19 – Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych Zgromadzenie Ogólne ONZ 16 grudnia 1966 r.,
„1. Każdy człowiek ma prawo do posiadania bez przeszkód własnych poglądów. 2. Każdy człowiek ma prawo do swobodnego wyrażania opinii; prawo to obejmuje swobodę poszukiwania, otrzymywania i rozpowszechniania wszelkich informacji i poglądów, bez względu na granice państwowe, ustnie, pismem lub drukiem, w postaci działa sztuki bądź w jakikolwiek inny sposób według własnego wyboru.
Art. 11 – Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej, Traktat lizboński 13 grudnia 2007 roku
„1. Każdy ma prawo wolności wypowiedzi. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe. 2. Szanowana jest wolność mediów i ich pluralizm”.
https://www.facebook.com/olek.wojciechowski.1829








Napisz komentarz
Komentarze