Do tego planu muszą najpierw przekonać radnych. Temat ul. Malinowskiej był już omawiany na komisjach Rady Miejskiej, ale wspólnego stanowiska nie wypracowano. Na ostatniej sesji Teresa Kamińska, prezes zarządu Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, przypominała, że droga prowadząca do kilku zakładów produkcyjnych, w tym największego pracodawcy w Tczewie firmy Flextronics, powstała w ramach porozumienia z samorządem, którego wówczas nie było stać na jej budowę. Zadanie sfinansowała więc strefa, a po pewnym czasie miasto miało ją przejąć jako drogę publiczną. Zdaniem zarządu strefy ten czas właśnie nadszedł.
- To ewenement, że drogą publiczną zawiaduje spółka skarbu państwa - stwierdziła prezes Kamińska. - Teraz mamy jednak przed sobą dużo inwestycji, także w waszej podstrefie gdzie chcemy wprowadzić nowego inwestora, i będziemy potrzebować dużych pieniędzy. Na wniosek naszej rady nadzorczej i walnego zgromadzenia musimy uporządkować prawnie sytuację z infrastrukturą.
Spółka prawa handlowego nie może przekazać swojego majątku bezpłatnie, stąd pojawiła się propozycja, aby oddać miastu Malinowską za część udziałów gminy w strefie, tym bardziej, że władze Tczewa nie chcą takiej formy przejęcia ulicy, która obciążyłaby budżet.
- Pytanie, czy tracimy na przejęciu ulicy za udziały w strefie? – mówi prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki. - Oczywiście, możemy dokonać ich wyceny i stwierdzić, że są warte miliony, ale prawdę mówiąc łatwo spieniężyć się ich nie da. Udziały są tak naprawdę dobrem „papierowym”.
Mowa o udziałach wartości ok. 7.5 mln zł. Zdaniem radnego Zbigniewa Urbana nie są to tylko pieniądze na papierze, ale realne sumy. Rajca podał przykład gminy wiejskiej Tczew, która sprzedała swoje udziały w strefie, a uzyskane w ten sposób 650 tys. zł przeznaczyła na budowę drogi w Rokitkach.
- Obie komisje, które zajmowały się sprawą ul. Malinowskiej, choć niejednogłośnie, były przeciwne propozycji pana prezydenta - powiedział radny. - Trzeba znaleźć inne rozwiązanie i nie pozbywać się wszystkich udziałów. Do tej pory miasto nigdy nie płaciło za przekazanie ulic.
Radni wszystkich klubów zgodzili się, żeby temat ponownie przeanalizować na najbliższych komisjach.












Napisz komentarz
Komentarze