piątek, 26 kwietnia 2024 15:32
Reklama

Tczew miastem niewykorzystanych szans – cz. III wydarzenia

Pisząc jeden z ostatnich felietonów pod tytułem „Tczew miastem niewykorzystanych szans” sądziłem, iż jeden felieton będzie wyczerpujący i pokaże ile szans w Tczewie jest zmarnowanych. Jednak ku mojemu zdziwieniu, jest to tak szeroki temat, że nie sposób było go wyczerpać w jednym tekście. W związku z tym postanowiłem podzielić temat na trzy części. Pierwszy poświęciłem postaciom związanym z Tczewem, których jest tak wiele i tak cennych dla miasta, że lepszych ambasadorów nie znajdziemy, a felieton tylko otarł się o kilka postaci. Część drugą poświęciłem ciekawym obiektom w Tczewie, które mogłyby być bardzo ciekawą atrakcją dla mieszkańców oraz przyjezdnych. Również w tym przypadku temat wydaje się niewyczerpany. Z powodu ograniczeń, jakie niesie formuła felietonu, nie byłem w stanie zwrócić uwagi na wszystkie zmarnowane szanse, jak chociażby wiatrak, wieże ciśnień czy „boisko lekkoatletyczne”, itd.
  • Źródło: Gazeta Tczewska
Tczew miastem niewykorzystanych szans – cz. III wydarzenia

W ostatniej części cyklu „Tczew miastem niewykorzystanych szans” chciałbym zwrócić uwagę na ciekawe wydarzenia, jakie na przestrzeni lat i wieków miały miejsce w Tczewie, a których nie wykorzystuje się do promocji miasta.

,W 1258 – w Tczewie powstała pierwsza na ziemiach polskich Rada Miejska, a 1260 – nadanie Tczewowi praw miejskich przez księcia Sambora II !!! Te wydarzenia powinny być corocznym wielkim świętem, a my powinniśmy fetować to wydarzenie w mieście. Czy tak jest? Oczywiście, że nie. Wśród najważniejszych imprez planowanych na 2022, rekomendowanych przez tczewski ratusz, nie ma nawet wzmianki o takim wydarzeniu. Bardzo ważna dla Tczewa data to 1623 – miasto odbudowane ze zgliszcz po pożarze, które odwiedził król Polski i wielki książę litewski Zygmunt III Waza, lecz jakie to ma znaczenie, jakiś tam król, gdyby był to na przykład Lenin, to byłoby coś. 1920 t. – otwarcie Szkoły Morskiej w Tczewie, 1926 r. – w Tczewie powstał port rzeczny Towarzystwa Żegluga Wisła-Bałtyk, 1930 r. – od tego roku w Tczewie stacjonował 2 Batalion Strzelców, te wydarzenia nie istnieją w przestrzeni miasta.

Chlubą mieszkańców Tczewa powinni być działacze antykomunistyczni, którzy od lat 70 do 1989 roku z narażeniem życia, swoją prężną działalnością przyczynili się do obalenia komunizmu i budowy demokracji, co było odnotowane w Europie. Czy miasto pamięta tamte wydarzenia? Osobiście nigdy nie widziałem żadnego urzędującego prezydenta miasta przy pomniku Solidarności? To jak oddawać szacunek bohaterom tamtych czasów.      

Pomimo tego, że czasy komunizmu były siermiężne, to trzeba przyznać, iż silna wspólnota, jaką wówczas tworzyli mieszkańcy Tczewa pozwoliła na tworzenie wielu ciekawych inicjatyw. Amfiteatr tętnił życiem, przyciągając ogromne rzesze mieszkańców. DKF – Dyskusyjny Klub Filmowy miał świetne recenzje i był zauważony nie tylko na poziomie lokalnym. W Tczewie istniały dwie prężne orkiestry dęte Kolejowa oraz Harcerska, które wnosiły do miasta i nie tylko ogromną dozę pozytywnej energii. Każde miasto pielęgnowałoby taką historię. Co dzisiaj z tego zostało? Już w  późniejszym okresie (lata 90) powstała cenna inicjatywa kulturalna pod tytułem „ Zdarzenia”. Festiwal, który osiągnął poziom przyciągający artystów z całej Polski i zagranicy, a odwiedzający festiwal to nie tylko mieszkańcy Tczewa, ale przyjezdni z całej Polski i zagranicy. „Zdarzenia„ zostały zauważone w sakli całego kraju, jako bardzo ciekawe wydarzenie kulturalne. Niestety inicjatywa zniszczona i zaorana. „…Tczewskie kluby, kawiarnie, szkoły, a nawet centra handlowe wypełniała muzyka płynąca z akordeonów. W ogólnopolskim zjeździe akordeonistów uczestniczyło 40 muzyków. Wśród nich znalazły się prawdziwe gwiazdy -  zespoły: „Harmonium Duo” i „Milonga Baltica”…. Niestety to przeszłość z 2010 roku. Kolejna ciekawa cykliczna inicjatywa kulturalna, która została zniszczona i przestała istnieć. Pozostał jeszcze „Festiwal Grzegorza Ciechowskiego In Memoriam”. Niestety obserwując to wydarzenie, odnoszę wrażenie, iż atrakcyjność oraz ranga tego festiwalu nawet w skali miasta jest coraz mniejsza. Czy podzieli los pozostałych?

Nie sądziłem, iż pisząc felietony pt. „Tczew miastem niewykorzystanych szans” zajmie mi to aż trzy części. A w rzeczywistości i tak nie wyczerpałem tematu, a wręcz otarłem się tylko o problem. Chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt, iż Tczew niestety dryfuje w kierunku głębokiej prowincji. Rzeczywistość, jaką nam się serwuje, chociażby w propagandowym piśmie wydawanym przez UM jest daleka od tego, co nas w rzeczywistości otacza. Jednak to my wybieramy takich włodarzy.

 

 

[email protected]

https://www.facebook.com/olek.wojciechowski.1829/

 

 

 

     


Podziel się
Oceń

Reklama