niedziela, 19 maja 2024 15:28
Reklama
Reklama

Ostatni szef tczewskiej bezpieki - bardzo źle zapisał się w pamięci

Wokół tczewskiej Służby Bezpieczeństwa narosło kilka nieporozumień. Jedno z nich dotyczy jej ostatniego szefa, mylnie utożsamianego przez niektórych badaczy z Bronisławem Drewą. Tymczasem stanowisko to w latach 1984–1990 zajmował Bolesław Żurawski.
Ostatni szef tczewskiej bezpieki - bardzo źle zapisał się w pamięci

Z Tczewem związany był przez całe życie. Pracę w aparacie bezpieczeństwa rozpoczął w 1960 r., a na swój awans czekał ponad 20 lat. Bardzo źle zapisał się w pamięci mieszkańców miasta, zwłaszcza działaczy opozycji demokratycznej.

„Chciałbym poświęcić się służbie...”

Bolesław Żurawski urodził się 21 listopada 1938 r. w Czystochlebie (w ówczesnym woj. bydgoskim). Ojciec posiadał trzyhektarowe gospodarstwo rolne, ale pracował jako kowal. Matka pozostawała na utrzymaniu męża. Oboje zginęli w czasie działań wojennych w 1945 r.

Sierotą zajęli się bliżsi i dalsi krewni. W 1956 r. Żurawski uzyskał maturę w Technikum Przemysłu Elektrycznego w Bydgoszczy. Następnie podjął pracę zarobkową, najpierw w Bydgoskich Zakładach Budowy Maszyn, potem w Węźle Łączności Pomorskiego Okręgu Wojskowego (jako technik-telegraf). Z zajęć tych nie był zadowolony z powodu niskich zarobków. Do zasadniczej służby wojskowej został powołany w 1958 r. Po jej ukończeniu podjął decyzję, aby swoją przyszłość związać ze Służbą Bezpieczeństwa.

(…)

Do służby przyjęto go bez żadnych problemów 1 listopada 1960 r. Prowadzący rozmowę wstępną oficer-kadrowiec podkreślił, iż Żurawski przeszedł już „twardą szkołę” życia. Na plus zaliczono mu również obojętność wobec praktyk religijnych.

Kryptonim „Motor” 

Pierwszych 7 lat służył w referatach SB w Malborku i Wejherowie. W latach 1962–1963 przeszedł przeszkolenie w Szkole Oficerskiej Centrum Wyszkolenia MSW im. Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie. Początki pracy w bezpiece były jednak dla Żurawskiego trudne. Okazało się, że posiada dość przeciętne „uzdolnienia” do tej pracy, brakuje mu doświadczenia, a ponadto wymaga stałego nadzoru. Braki te nadrabiał nieprzeciętną pracowitością i ogromnymi ambicjami – co z czasem przyniosło efekty.

Do Tczewa Żurawski został przeniesiony na własną prośbę 1 marca 1967 r. Trafił tu z przyczyn osobistych: po rozwodzie musiał opuścić mieszkanie pierwszej żony zamieszkałej w Malborku.

(…)

Żurawski pracował w Tczewie w latach 1967–1975 jako oficer operacyjny, inspektor i starszy inspektor. Służył w komórkach zajmujących się zwalczaniem opozycji politycznej, początkowo również rozpracowywał Kościół katolicki. W 1970 r. powierzono mu nadzór nad kluczowymi zakładami produkcyjnymi w Tczewie, m.in. Fabryką Przekładni Samochodowych „Polmo”, którą rozpracowywał w ramach sprawy obiektowej kryptonim „Motor”. Wykorzystywał w tym celu (1975 r.) sześciu tajnych współpracowników o pseudonimach: „Skarżyński”, „Kraszewski”, „Janowski”, „Emil”, „Kowalski”, „Dariusz”, konsultanta „Wiśniewskiego” oraz sześć tzw. kontaktów obywatelskich. W 1975 r. Żurawski był najbardziej pracowitą „mrówką” w swoim referacie, prowadząc ogółem 11 tajnych współpracowników, trzy lokale kontaktowe i wiele spraw operacyjnych. Za pozytywne wyniki pracy niemal w każdym kwartale otrzymywał nagrodę pieniężną. Zdarzało się jednak, iż szczegółowe kontrole wytykały mu bałagan w prowadzonej dokumentacji i przestoje w pracy, co jednak w miarę możliwości szybko poprawiał.

„Wyróżnia się dużym zaangażowaniem”

W latach 1975–1984 przeniesiony został służbowo do Wydziału III, następnie Wydziału III „A”/V SB KW MO i WUSW w Gdańsku. Stało się tak w wyniku reformy administracyjnej, która skasowała powiaty (i powiatowe komórki SB), a zwiększyła liczbę województw. W praktyce służbowej funkcjonariusza niewiele to zmieniło. Nadal zajmował się Tczewem i jego zakładami pracy, dodatkowo jednak otrzymał do prowadzenia sprawy z terenu woj. gdańskiego. Z czasem, doceniając jego wiedzę i osiągnięcia w zwalczaniu opozycji demokratycznej, powierzono mu kierowanie w wydziale niewielkim zespołem ludzi, tzw. Grupą Operacyjną SB w Tczewie.

(…)

Z omawianego okresu warto przytoczyć kilka fragmentów opinii służbowych: „Organizuje pracę operacyjną po zagadnieniu przemysłu maszynowego i zabezpiecza Fabrykę Przekładni Samochodowych «Polmo» w Tczewie. Na swoim kontakcie posiada 10 t[ajnych] w[spółpracowników], których właściwie wykorzystuje do rozpoznania, wyjaśniania i likwidacji występujących nieprawidłowości i zagrożeń” (opinia z 1978 r.); „Jest funkcjonariuszem o długoletnim stażu służby, w pełni doświadczony i wyszkolony. W okresie dotychczasowej pracy realizował zadania operacyjne na różnych kierunkach kontrwywiadowczego zabezpieczenia terenu woj. gdańskiego. W minionych latach organizował i rozwijał pracę operacyjną w ramach ochrony kluczowych obiektów przemysłowych na terenie byłego powiatu Tczew, a przez ostatnie lata jako pracownik Wydziału V, wykonując pracę operacyjno-rozpoznawczą w odniesieniu do obiektów przemysłu elektronicznego i maszynowego. Jest funkcjonariuszem samodzielnym […]. Wyróżnia się dużym zaangażowaniem i zdyscyplinowaniem” (opinia z 1982 r.).

Walka z „Solidarnością”

W latach 1980–1982 Żurawski odegrał szczególnie negatywną rolę, rozpracowując działaczy opozycji demokratycznej. Brał aktywny udział w zwalczaniu „Solidarności”, w przesłuchaniach i aresztowaniach jej członków. W 1982 r. otrzymał następującą opinię: „W minionym okresie, a szczególnie w miesiącach stanu wojennego, pozyskał wiele wartościowych źródeł informacji. Szereg uzyskanych (...) danych operacyjnych przekazano do władz polityczno-administracyjnych województwa i kierownictwa MSW. W okresie wydarzeń sierpniowych 1980 r. i w grudniu 1981 r. wykazał się szczególnym zaangażowaniem w pracy oraz prawidłowym działaniem zapobiegającym występowaniu zagrożeń na zabezpieczanych obiektach”.

Rozpracowywano... ruch trzeźwości

Po ponad 20 latach służby, 16 stycznia 1984 r., Żurawski otrzymał awans na stanowisko szefa odtworzonej komórki SB Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Tczewie. Kierował odtąd zespołem składającym się z niemal 30 funkcjonariuszy. W latach 1984–1990 tczewska jednostka SB prowadziła około 40 spraw operacyjnych wymierzonych w Kościół, opozycję polityczną, kontrolujących gospodarkę narodową, szkolnictwo i organizacje społeczne.

Przykład, jak daleko bezpieka pragnęła penetrować ówczesną rzeczywistość, stanowi sprawa o kryptonimie „Abstynenci”.

(…)

SB w Tczewie kierowała pracą 141 tajnych współpracowników i miała do dyspozycji 7 lokali kontaktowych. Był to szczyt jej rozwoju.

Kres kariery Żurawskiego nastąpił na początku 1990 r., gdy zlikwidowano komórki SB w rejonowych urzędach spraw wewnętrznych. Ostatecznie funkcjonariusz został zwolniony na własną prośbę 31 marca tego roku.

Odznaczenia i awanse 

Za swoje „osiągnięcia” zawodowe Żurawski był wielokrotnie odznaczany medalami resortowymi i państwowymi. W latach 1979 i 1984 otrzymał kolejno Złoty i Srebrny Krzyż Zasługi. W 1989 r., z okazji zbliżającego się 30-lecia pracy zawodowej, przyznano mu Złotą Odznakę „W Służbie Narodu”. Regularnie otrzymywał także awanse oficerskie: w 1970 r. na porucznika MO, w 1981 r. – kapitana MO, a w 1986 r. - majora MO.

Od 1961 r. był członkiem PZPR. Charakterystyki służbowe podkreślały jego marksistowski światopogląd, a także fakt, iż wychowuje w tym kierunku swoją rodzinę.

(…)

Czas wolny od pracy poświęcał rodzinie i swoim pasjom sportowym. W latach młodości reprezentował barwy WKS „Zawisza” Bydgoszcz, następnie GKS „Wybrzeże” Gdańsk (udzielał się w sekcji lekkiej atletyki i piłki nożnej). W latach 1969–1981 był czynnym działaczem MKS „Wisła” Tczew, później również towarzyszył mu w wyjazdach zagranicznych (np. w 1987 r. wytypowany został przez zarząd klubu jako „opiekun” na rozgrywki piłki ręcznej w Czechosłowacji). Należał też do Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej (od 1965 r.). Próbował zdobyć dyplom magisterski (studiował prawo administracyjne), jednak studiów ostatecznie nie ukończył. Po zwolnieniu ze służby mieszkał w Tczewie. Zmarł 5 sierpnia 1992 r.


Skróty oraz śródtytuły pochodzą od redakcji.

Więcej w tygodniku „Gazeta Tczewska”, dostępnym w punktach sprzedaży prasy na terenie powiatu tczewskiego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Gość 0508 05.08.2013 21:42
Dzisiaj wszyscy dyskutują oceniają siedzac na kanapie , a w tamtych czasach dla niektórych była to słuszna i z punktu widzenia dziwnych czasów poprawna ścieżka kariery zawodowej. Dzisiaj wszyscy wiemy , ze były to złe wybory .

12.09.2012 17:07
układy były i będą

KL 05.09.2012 08:43
jak jego adiutanci, a prowadzący Micio Kapciowy ponoć biedak jest chory

TCZEWIAK 05.09.2012 08:20
Bolek byl zajebisty Gosc szkoda ze ich niepokonal

18.07.2012 10:24
TO BYLI AGENCI

18.07.2012 15:20
cała prawda i jeszcze jaką kasę ciągną...za pieniądze podatników...szkoda gadać...

OK 18.07.2012 09:13
z taśmy Serafina - co rządzą sobie na państwowych posadach i jeżdzą za nasze do Honolulu??? Myślałem że Odyja to porządny gość a tu taki kwiatek- wziął na swojego wicka syna ubeka?

luśnia 17.07.2012 23:12
Syn przedostatniego szefa tczewskiej SB został wyniesiony i wypromowany na wiceprezydenta przez niejakiego Zenona Odyję - tczewskiego prezydenta wszechczasów, obecnie radnego Sejmiku w Gdańsku z listy ZSL tzn PSL. Władza musi być jak szwajcarski zegarek - wszystkie trybiki pracują razem. Nie da się wymontować choćby jednego bo zegarek przestanie działać. Niechby ktoś wymontował Zenka ze władzy to Macierewicz mógłby się schować ze swoimi teczkami. Byłym SBekom władza należy się na podstawie umowy podpisanej w Magdalence. Aby zostać prezydentem trzeba wygrać wybory. Aby zostać wice wystarczy mieć życiorys albo tajną wiedzę.

18.07.2012 00:13
i kto by pomyślał wcześniej o takich rewelacjach....to prawda " Aby zostać wice wystarczy mieć życiorys albo tajną wiedzę. "

KLL 17.07.2012 17:18
jest synem szefa bezpieki??? Chyba jakaś kpina z demokracji. Gdzie my żyjemy!!!! To nie tylko wstyd ale to poraża jak co najmniej 380 V!!! I Pobłocki o tym wiedział?

17.07.2012 17:26
a to rewelacja, a taki dobry sezon ogórkowy

17.07.2012 15:24
Boziu gdzie ja się urodziłam

jar 17.07.2012 14:47
to chyba Drewa ale chyba już nie żyje

zenek 17.07.2012 14:03
Przedostatni był wspaniały ,pił ogromne ilości alkocholu z ostatnim obaj ściśle związani z klubem Wisła podobnie jak znany dzisiaj Syn najlepszy vice prezydent .

17.07.2012 14:24
ciekawie piszesz, masz jeszcze jakieś informacje ciekawe ???

17.07.2012 12:45
dajcie ludziom spokój - robili to bo nie mieli wyjscia o !

magda 23.11.2018 11:26
WTF!komuch i tyle!

sokoleoko 17.07.2012 07:21
... czekam na artykuł "Przedostatni szef tczewskiej bezpieki - bardzo dobrze zapisał się w pamięci" ...

pablo 16.07.2012 13:26
[quote] te tematy to stare i zimne kotlety [/quote] Ubecka mafia ciągle żywa.

16.07.2012 15:21
i nigdy nie wiesz czy właśnie Ciebie nie ma na "widelcu" boczku

patriota 16.07.2012 12:59
Bardzo dobrze ,że Gazeta pokazuje twarze tczewskiej bezpieki, starszemu pokoleniu dla przypomnienia a młodszym do w wiedzy , której nigdzie nie znajdą , bo jest skutecznie przed społeczeństwem skrywana.

Połączenie rysunku i malarstwa. Wystawa twórczości DOMINIKA WOŹNIAKA Połączenie rysunku i malarstwa. Wystawa twórczości DOMINIKA WOŹNIAKA Po raz drugi Fabryka Sztuk gości w swoich murach Dominika Woźniaka. Tym razem z jego twórczością można zapoznać się w kamienicy przy ul. Podmurnej 15.  Dominik Woźniak – twórca urodzony w Piotrkowie Trybunalskim, specjalizuje się w grafice artystycznej, rysunku, malarstwie sztalugowym, malarstwie naściennym, dekoracji wnętrz, ilustracji. Jego twórczość to połączenie rysunkowo-malarskiego kontynentu. W wykreowaniu artystycznej interpretacji najistotniejsza jest emocjonalność między Twórcą a Odbiorcą. Pragnienia ukazujące związki między człowiekiem a naturą wchodzą w skład programu owej twórczości, która opiera się w myśl zasady Człowiek i Natura tworzą spójną, nierozerwalną całość.Ukazywane figury płaszczyznowo-emocjonalne są rezultatem rozważań nad pozycją człowieka, ale także nt. jego charakteru poprzez zastosowanie różnokierunkowej formy. Dzieła charakteryzuje minimalna gama kolorystyczna, często monochromatyczna. W pracach przedstawia także tradycje narodowe, obrzędy i zwyczaje, zarówno w dawnej, jak i współczesnej Polsce. Prace znajdują się w kolekcjach prywatnych i państwowych w kraju i za granicą. Finisaż: 28.06 godz. 18.00Godziny otwarcia:codziennie 10.00 - 16.00, a w czwartki do 18.00 (kwiecień)poniedziałki, wtorki, środy i piątki 10.00 - 16.00, w czwartki, soboty, niedziele,święta od 10.00 - 18.00 (maj-czerwiec)Fabryka Sztukul. Podmurna 15Wstęp bezpłatny!Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.05.2024 10:00 – Data zakończenia wydarzenia: 28.06.2024 18:00
Reklama