- Długo nie myśląc złapałem za telefon i porozmawiałem z kierownikiem budowy – relacjonuje mieszkaniec ulicy Spółdzielczej. - Jakże fachowo odpowiadał mi na zadawane pytania. A to, że muszą się dostosować do poziomów dróg istniejących (poziom, który był pierwotnie pasował, ale co tam), a to, że trzeba tak wypoziomować ulicę aby woda nie stała (to nic, że jest położona nowa kanalizacja burzowa i będą rozmieszczone studzienki z odpływami leżącymi ponad 1,5 m w głąb). Rozmowa wyglądała jak przemówienie dyktatora - początek z końcem się nie zgadzał. Ale najciekawsze, jak to zwyczajowo bywa, na sam koniec. Podjazdy do posesji nie będą dostosowane do poziomu posesji, a to leży w gestii właścicieli posesji. Zapytałem, jak to, czy to znaczy, że każdy ma sobie przerobić wjazd? Usłyszałem odpowiedź potwierdzającą. „Oni” przecież nie będą ingerować w czyjeś posesje… Zatem mieszkańców czeka kosztowny generalny remont wjazdów.
Reklama
Obniżona ulica - myślenie poniżej poziomu
Sprawa dotyczy się remontu ulicy Spółdzielczej w Tczewie. Inwestor przyjął projekt, w którym cała ulica będzie obniżona. Na tyle obniżona, że większość ogrodzeń przy posesjach będzie "wisiała w powietrzu" tzn. poziom chodnika i ulicy będzie poniżej fundamentów ogrodzenia.
- (D.)
- 26.06.2012 13:47 (aktualizacja 14.08.2023 04:00)

Data dodania:
26.06.2012 13:47
Reklama










Napisz komentarz
Komentarze