Uroczystość, z udziałem przedstawicieli władz samorządowych miasta i powiatu, kombatantów, żołnierzy, harcerzy i młodzieży, odbyła się przy obelisku w parku Kopernika upamiętniającym „tych, którzy wierność idei wolności potwierdzili czynem pod Monte Cassino, Falaise, Arnhem oraz w Powstaniu Warszawskim”. W taki dzień nie mogło zabraknąć słynnej pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino”.
Zawsze wdzięczni
- Monte Cassino było strategiczną drogą wiodącą na Rzym – mówił Ludwik Kiedrowski, prowadzący uroczystość. - 1024 polskich żołnierzy poległo w walkach o to wzgórze. Wdzięczność i dziękczynienie za wolność, którą także tam wywalczono, należy się od nas, zawsze braci kombatanckiej.
- Spotykamy, by uczcić pamięć ofiar II wojny światowej – dodał Edmund Pek, przewodniczący Konwentu Kombatantów miasta Tczewa i powiatu tczewskiego. – 13 kwietnia spotkaliśmy się, by uczcić pamięć o ofiarach zbrodni katyńskiej. 8 maja obchodziliśmy 67. rocznicę zakończenia II wojny światowej, a dziś spotykamy się w 68. rocznicę bitwy pod Monte Cassino. Zwróćmy uwagę, że niezależnie jaki to miesiąc, tak często wspominamy ważne wydarzenia w dziejach naszej Ojczyzny. Wszystkie one są ze sobą powiązane. Łączy je największy konflikt zbrojny w dziejach świata, jakim była II wojna światowa. Wojna, która zmieniła losy całego świata, pochłonęła miliony ofiar, była tragedią całych narodów i pojedynczych rodzin. Wojna, która pokazała bohaterstwo naszego narodu.
Wielu nie wróciło
- Właśnie dziś jest odpowiednia chwila, by z dumą spojrzeć na Polaków, żołnierzy II Korpusu gen. Władysława Andersa – dopowiada Edmund Pek. – Żołnierzy, którzy - jak głosi jedna z sentencji na polskim cmentarzu wojennym pod Monte Cassino - „polegli wierni służbie i ojczyźnie”. Wierzyli, że urzeczywistnią się słowa naszego hymnu narodowego „z ziemi włoskiej do Polski”, wrócą do Polski. Tam oddali ducha Bogu, ciało ziemi włoskiej, a serce Polsce.
- Powiewająca nad klasztorem Monte Cassino biało-czerwona flaga była ostatnim radosnym dla Polaków akcentem II wojny światowej – przypomina Agata Sołtanowicz z II LO w Tczewie. - Po niej przyszła klęska Powstania Warszawskiego, gorzkie wyzwolenie przyniesione na bagnetach Armii Czerwonej, niesprawiedliwy jałtański dyktat, który sprowadził na Polskę komunistyczny reżim. Żołnierze gen. Andersa przeszli gehennę syberyjskiej zsyłki, pustynną tułaczkę, by na ziemi włoskiej stoczyć wielką batalię o Monte Cassino. Ci, którzy przeżyli w większości nie wrócili do swoich domów, gdyż były one częścią Związku Radzieckiego. A w powojennej Polsce Ludowej nie było już dla nich miejsca. Dopiero dziś pamięć młodzieży, która mam zaszczyt reprezentować, kładzie kres ich wielkiej niedokończonej odysei. Doceniając ich bohaterstwo, oddajemy im należyte miejsce w historii.
Na zakończenie prezydent Tczewa, Mirosław Pobłocki podziękował za udział w uroczystości wszystkim uczestnikom, pocztom sztandarowym, a zwłaszcza młodzieży. Złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze.
Dodajmy, że w walkach o Monte Cassino Polacy byli główną siłę atakującą czwartego natarcia, tzw. operacji Diadem, która trwała w dniach 11-19 maja 1944 r Zginęło tam 924 polskich żołnierzy, 2930 zostało rannych, a za zaginionych uznano 345.

















Napisz komentarz
Komentarze