W sprawie pojawiają się nowe fakty, a rodzina żąda surowej kary i odszkodowania od zarządzających wiaduktem. Prokuratura niedawno otrzymała wyniki badań krwi 19-letniego kierowcy pojazdu iveco, który uległ wypadkowi.
Pod wpływem środków?
- W trakcie badań ustalono, że we krwi 19-latka występowała substancja psychoaktywna THC występująca m. in. w marihuanie i haszyszu – informuje Kajetan Gościak, prokurator Rejonowy w Tczewie. – Nie przesądza to jednak czy 19-latek był pod wpływem tych substancji. Badane jest stężenie i tzw. hipotetyczne stężenie tych substancji. Jeżeli było ono na tyle duże, że miało wpływ na prowadzenie pojazdu być może wówczas ta informacja wpłynie na zmianę kwalifikacji czynu. Nie jest to jednak przesądzone. Obecnie wyniki badań wraz z aktami sprawy poddawane są analizie biegłych.
Tymczasem rodzina zmarłego 16-latka żąda surowej kary dla sprawcy katastrofy drogowej. W przypadku nieumyślnego spowodowania wypadku grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Jeśli okazałoby się jednak, że kierowca był pod wpływem narkotyków i prowadził, kara może być dużo wyższa. Rodzina 16-latka jest oburzona, że do tej pory 19-letni kierowca nie stracił prawa jazdy. Informują też, że 19-latek wcześniej brał narkotyki...
W mediach pojawiła się informacja, że rodzina nastolatka będzie ubiegała się o odszkodowanie od sprawcy wypadku oraz zarządy wiaduktu. Jak dowiedzieliśmy się u specjalisty w zakresie prawa nie są bez szans.
Nowe zabezpieczenia w ul. 1 Maja
W czasie gdy śledztwo z mozołem posuwało się do przodu, przed wiaduktem w ul. 1 Maja pojawiły się, zapowiadane od dłuższego czasu, bramownice. W ostatni piątek zamontowano progi spowalniające. Przed weekendem trwało montowanie belek i bramownic (belek zawieszonych na łańcuchach, których zadaniem jest ostrzeganie kierowcy przed wjazdem na obiekt).
Związane z tym prace na wiadukcie trwały od 8 maja.
- Wszystkie urządzenia są umieszczone przed obiektem od 15 maja – mówi Maria Witkowska, dyr. Powiatowego Zarządu Dróg w Tczewie. – Otrzymaliśmy decyzje zarządu powiatu, że wiaduktu nie należy zamykać, tylko wprowadzać dodatkowe urządzenia zabezpieczające. Ogłosiliśmy zatem przetarg, skierowany do osób z uprawnieniami projektowymi. Wprowadzone urządzenia wiążą się ze zmianą organizacji ruchu i oznakowania. Zaprojektowała je i wykonała gdańska firma „Kabex”. Do przetargu zgłosiły się dwie firmy. Koszt urządzeń wyniósł 81 tys. zł.
Ukradli kable od świateł
Można się zastanawiać dlaczego w ostatnich dniach przed 8 maja żółte światło ostrzegawcze się nie paliło. Okazało się, że ukradziono kable... Światła ostrzegawcze zostaną oczywiście przywrócone.
Kierowcy i piesi nie będą też musieli dłużej oglądać powyginanej belki, w którą uderzało tyle pojazdów. Ogranicznik na skutek wypadków i kolizji uległ zniszczeniu. Stara belka powodowała dodatkowe naprężenia na wiadukcie i musiała być zdjęta.
- Będzie zatem nowa belka zabezpieczająca wiadukt – dodaje dyr. Maria Witkowska. - Myślę, że więcej elementów zabezpieczających nie można już zamontować.
Dodajmy, że PZD dwukrotnie występowała o zamknięcie obiektu z uwagi na zły stan techniczny.













Napisz komentarz
Komentarze