Smardze wyrosły w środku miasta, w ogródku przy ul. Sambora.
- Grzyby zbieram od dzieciństwa, ale dotychczas smardze widziałem tylko w atlasie grzybów - mówi Marek Kaczyński. - Podejrzewam, że zarodniki trafiły do mojego ogródka wraz z korą, którą wysypałem między kwiatami.
W sumie wyrosło pięć smardzów. Wszystkie ich gatunki rosnące w Polsce są pod ścisłą ochroną i nie można ich zrywać, chyba że rosną w prywatnym ogrodzie.












Napisz komentarz
Komentarze