Tczewskie Koło Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym (PSOUU) kolejny rok z rzędu zorganizowało na pl. Hallera imprezę integracyjną.
Na powitanie Marta Tomczyńska zaśpiewała piosenki „Małgośka” i „Szukaj mnie”. Na scenie pojawili się też uczniowie Szkoły Muzycznej przygotowywani pod kierunkiem P. M. Gleiznera. Młodzież zagrała na saksofonie i akordeonie.
Trafiłam tu przez przypadek...
Organizatorzy Dnia zdążyli przyzwyczaić tczewian, że scena jest zawsze otaczana przez stoiska zaprzyjaźnionych stowarzyszeń i organizacji. Tak było i tym razem. Oferowane mieszkańcom rękodzieło spotkało się z dużym zainteresowaniem.
- Trafiłam tu przez przypadek robiąc zakupy – stwierdziła pani Renata. – Pewnie zdecyduje się na zakup któregoś z aniołów. W domu mam ich całą kolekcję. Podobają mi się też naszyjniki. Prezentowane są ich bardzo różne rodzaje, przeważnie filcowe.
Na scenie oglądaliśmy dzieci z SP nr 5 przygotowane przez Aleksandrę Kwiatek. Nie zabrakło Karola Niewiedziała ze Środowiskowego Domu Samopomocy z repertuarem z lat 20. (m.in. „Serce” Mieczysława Foga) oraz zespołu „Terapia” TK PSOUU.
Jak to jest zrobione?
Jedno ze stoisk pod sceną przygotowało WTZ z Łapina.
- Jesteśmy na majowym Dniu Godności Osoby Niepełnosprawnej już drugi raz – powiedział nam Łukasz Jóźwiak, teraputa WTZ Caritas z Łapina. – Od roku zajmuję się niepełnosprawnymi. Zawsze chciałem im pomagać, a ostatnio tak się złożyło, że mogę z nimi pracować. Tym razem przygotowaliśmy prace plastyczne, ceramiczne, stolarskie oraz witraże. Oczywiście wykonali je ręcznie uczestnicy naszych warsztatów. Nie narzekamy na małe zainteresowanie. Cały czas podchodzą do nas mieszkańcy. Często słyszymy pytania o to, w jaki sposób wykonaliśmy nasze rękodzieło...
Na pl. Hallera zauważyliśmy także: WTZ ze Stowarzyszenia na Rzecz Szkolnictwa Specjalnego, DPS Damaszka, WTZ Koła w Skarszewach oraz cztery tczewskie Środowiskowe Domy Samopomocy.
Tegoroczną gwiazdą imprezy był zespół Hodunie – Piskorscy.
Trema po raz piąty
- Na Dniu Godności zaśpiewałam po raz piąty – przyznała Marta Tomczyńska. – I nawet teraz miałam tremę. Wszyscy myślą, że jak się dużo występuje to trema mija, ale tak wcale nie jest. Tym razem wykorzystałam repertuar Maryli Rodowicz oraz Hanny Ordonówny i zespołu Kogel Mogel. Uwielbiam występować na tych festynach. Do tego bardzo podobają mi się pokazy rzemiosła niepełnosprawnych. Często zastanawiam się jak oni je robią, bo sama potrafię zrobić jedynie origami...
















Napisz komentarz
Komentarze