Do zdarzenia doszło 29 kwietnia na osiedlu Młodych w Pelplinie. Funkcjonariusze z miejscowego komisariatu otrzymali zgłoszenie od mieszkanki osiedla o leżącym na trawniku martwym bocianie.
Kto skopał ptaka?
- Ustalono, że ptak zdechł po skopaniu go przez mężczyznę z kilkuosobowej grupy młodych osób - informuje asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Prowadzimy obecnie czynności zmierzające do ustalenia danych sprawcy.
Okazuje się, że bocian był oswojony. Gdy trzy lata temu wypadł z gniazda zaopiekowała się nim Beata Kwiatkowska, sołtys podpelplińskiego Rożentala.
- Miał wówczas tylko dwa dni, był pokryty białym puchem - wspomina pani Beata. - Nawet nie wiedzieliśmy jeszcze, że to bocian. Ptaka przyniosły dzieci, które znalazły go w krzakach pod gniazdem. Na szczęście nie był ranny. Chcieliśmy oddać go do schroniska, ale powiedziano nam, że wypadł z gniazda w ramach selekcji naturalnej i miał zginąć.
Będzie go brakować...
Rodzina postanowiła go jednak zatrzymać i od tego czasu Wojtuś – bo tak bocian otrzymał na imię – wychowywał się w gospodarstwie państwa Kwiatkowskich. W tym roku ptak miał zacząć dorosłe życie, zaczął nawet budować gniazdo. Wojtuś często wylatywał, najczęściej na kilka kilometrów, choć widywano go i w Gniewie, ale zawsze wracał.
- Wojtuś nie bał się ludzi, garnął się do nich licząc na jakiś smakołyk – mówi Beata Kwiatkowska. - Czasami wydawał się trochę natarczywy, ale nigdy nikomu nie zrobił krzywdy. Wszyscy w okolicy wiedzieli, że jest „mój”, często do mnie dzwoniono żebym przyjechała po niego samochodem. Kilka dni temu, niestety, wrócił do domu. Potem okazało się, że ktoś go zabił. To dla naszej rodziny bardzo przykra sprawa. Komu on przeszkadzał? Będzie nam go bardzo brakować, bo przecież opiekowaliśmy się nim od pisklęcia.
Bocian biały, choć coraz bardziej liczny, jest w Polsce gatunkiem objętym ścisłą ochroną. W myśl ustawy o ochronie zwierząt sprawcy zabicia ptaka grożą 2 lata pozbawienia wolności, ograniczenie wolności i grzywna do 5000 zł.











Napisz komentarz
Komentarze