Pikietę w rocznicę kapitulacji III Rzeszy 7 maja 1945 r. zorganizowała koalicja "Tczew bez nienawiści". Wyposażeni w transparenty i flagi w kolorach tęczy manifestowali swój sprzeciw przeciwko dyskryminacji oraz faszyzmowi. W odpowiedzi środowiska Młodzieży Wszechpolskiej zawnioskowały o zgodę na własną pikietę, by - jak twierdzą organizatorzy - rozszerzyć prezentowane przez lewicowe środowiska pojęcie dyskryminacji. W efekcie doszło do szarpaniny, bójek, jedna osoba z obrażeniami ciała wymagała interwencji służb medycznych.
- Gdy zaczęliśmy przemówienia narodowcy podeszli pod galerię. By nas zagłuszyć rzucali wyzwiskami i puszczali głośno muzykę. Sytuacja eskalowała z minuty na minutę - mówi Kajetan Golicki z koalicji "Tczew bez nienawiści". - Jeden z narodowców wyszarpał flagę, a nasz kolega został pobity. Kolejną flagę zabrali naszej koleżance.
Antyfaszyści zgłosili swoją pikietę pomiędzy dworcem a galerią, z kolei narodowcy zawnioskowali o zgromadzenie pomiędzy ul. Dworcową 68 a Pomorską 18. W konsekwencji dwie grupy stanęły naprzeciwko siebie. Wokoło nie było widać policji. Świadkowie mówią o nerwowej atmosferze i wyczuwalnej chęci fizycznego starcia. (...)













Napisz komentarz
Komentarze