Czystość i higiena miejsca zamieszkania to nie jedyny powód. Nierzadko słyszy się o awanturach i głośnych libacjach. Prezes SM Jerzy Konkolewski dorzuca jeszcze dewastowane piwnice, bo tam urządzane są zakrapiane (zapewne nie tylko) imprezy.
Monitoring ma na celu zniechęcenie osób niepożądanych do niszczenia wyposażenia zajmowanego budynku. Okazuje się, że może on być całkiem skuteczną bronią dla rozwiązania tej uciążliwej sytuacji. Spółdzielnia otrzymuje coraz więcej wniosków z prośbami o montaż kamer przemysłowych. Stąd pojawił się pomysł na wypracowanie własnej koncepcji funkcjonowania monitoringu klatek schodowych. Ich stan na 26 grudnia 2011 r. to 37 kamer (wewnętrznych i zewnętrznych).
Oko na niecne zachowania
Na koniec grudnia 2011 r. monitoring pojawił się przy dziewięciu blokach. Najwięcej kamer zamontowano przy ul. Jagiełły (6), a następnie przy ul. Jedności Narodu i Saperskiej (po dwie).
Jeśli chodzi o Suchostrzygi oko monitoringu może wychwycić niecne zachowania także przy ul. Brzozowej i Armii Krajowej.
- Chociaż zapis z takiej kamery nie jest jednoznacznym dowodem w procesie sądowym, to jednak jest poważnym śladem dla policji, która niejednokrotnie dzięki temu wychwytuje przestępstwa, akty wandalizmu lub po prostu zakłócanie porządku – stwierdza prezes Jerzy Konkolewski. - Mieszkańcy nie bez powodu piszą wnioski i chcą się składać na monitoring. Jest on po prostu skuteczny i to nawet pomimo zdarzających się kradzieży kamer. Monitoring pomógł rozwiązać problem pożarów i dewastacji przy ul. Jagiełły 1, który był pierwszym budynkiem gdzie zamontowano kamery. Obecnie przy ul. Jagiełły 6d doszło do kradzieży. Sprzęt zamontowano dla potrzeb kontrolowania tego co się dzieje na przyblokowym parkingu. Na zapisie widać jak złodziej wchodzi do klatki i przez okno dokonuje kradzieży. Na razie nie udało się go namierzyć.
Metalowa szafka i limity
Kamery obserwują oprócz wejść do klatek i parkingów także wejścia do wind, które są dewastowane notorycznie. W miarę możliwości instalacja jest podłączona podtynkowo.
- Rejestrator umieszczony jest w metalowej zamykanej szafce w miejscu o ograniczonej dostępności, tj. za dodatkowymi drzwiami rękawa klatki schodowej lub w korytarzu piwnicznym – tłumaczy Józef Olech, z-ca prezesa zarządu SM ds. eksploatacyjnych. - Szafka mieści również listwę, która zabezpiecza przed przepięciami prądu, zasilacze kamer i urządzeń, modem łącz oraz router.
Ze względu na różnice technologiczne oraz wysokie koszty, nie jest obecnie możliwe podłączenie systemu do miejskiej sieci monitoringu lub przekazywanie obrazu przez telewizje kablowe. Internetowy dostęp do systemu ograniczony jest przez hasło, które można uzyskać w administracji osiedla oraz poprzez limit 5 jednocześnie podłączonych użytkowników. Taki charakter ograniczeń jest zgodny z opinią GIODO w zakresie ochrony danych osobowych (w tym wypadku wizerunku) w systemach monitoringu.
7 dni obrazu sprawcy
Samodzielne korzystanie z systemu odbywa się za pośrednictwem przeglądarki internetowej Microsoft Internet Explorer na stronie www spółdzielni. Zarejestrowany obraz jest przechowywany przez ok. 7 dni. Za właściwe działanie kamer odpowiada wykonawca systemu. Spółdzielnia doprowadza Internet oraz prowadzi nadzór nad monitoringiem. Bezprzewodowe routery pozwalają na zdalne sprawdzanie systemu przez informatyka, bez konieczności otwierania skrzynki z rejestratorem.
Józef Olech zaleca w wypadku zauważenia przez lokatora niepokojących zdarzeń, późniejsze ich odtwarzanie we własnym zakresie. Zdarzenia większej wagi tj. związane z zapytaniami policji powinny być odtwarzane przez wykonawcę systemu na podstawie ustalonej w przetargu stawki za interwencję.
Spółdzielcy chwalą się, że ich kamery są „wandaloodporne”. Niestety, praktyka pokazała, że nie ma takich kamer. Niemniej dla niektórych z nich metalowa klatka jest nie do pokonania...
Koszty kontrolowania
Pamiętajmy, że decydując się na tego typu rozwiązania będziemy musieli ponieść pewne koszty. Samo zainstalowanie kamer podłączonych z rejestratorem, który z kolei jest podłączony do Internetu, zamyka się w kwocie kilku tysięcy zł. Koszt jednej kamery to ok. 400 zł. Dodatkowo zapłacimy abonament i poniesiemy koszty eksploatacji (pobór prądu i Internet). Opłata abonamentowa zależy od ilości lokatorów w danym bloku. Średnio wynosi ona w spółdzielni ok. 89 zł/miesiąc.













Napisz komentarz
Komentarze