wtorek, 30 kwietnia 2024 00:42
Reklama

Tczewska czerwona gwiazda zostaje. Wojewoda „zamroził” niewygodny temat?

Minął rok od dostarczenia do Urzędu Miasta petycji z podpisami ok. 500 mieszkańców Tczewa w sprawie usunięcia czerwonej gwiazdy z „Pomnika wdzięczności” przy ul. 30 Stycznia. Magistrat nie przychyli się do apelu, dopóki nie usłyszy co na ten temat ma do powiedzenia wojewoda pomorski Dariusz Drelich. Jak ustaliliśmy, wojewoda od grudnia 2016 r. nie upublicznia opinii Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie, która ma kluczowe znaczenie dla przyszłości sowieckiego symbolu.
Tczewska czerwona gwiazda zostaje. Wojewoda „zamroził” niewygodny temat?

Autor: (JAC)

Jedna opinia IPN w tej sprawie została już wydana. W lutym 2016 r. na wniosek lokalnych struktur Młodzieży Wszechpolskiej, materiał analizujący historyczne oraz współczesne znaczenie radzieckiego symbolu, przygotował inspektor OBEP IPN w Gdańsku, Krzysztof Filip. Jednoznacznie wykazał, że powinien on zniknąć z przestrzeni publicznej miasta. Następnie wypowiedziała się Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, uznając, że „czerwone gwiazdy widniejące zarówno na mogiłach jak i pomnikach traktowane są jako symbol przynależności do armii”, a nie ustroju totalitarnego.  Jednocześnie padła propozycja usunięcia obecnej gwiazdy i zastąpienia jej np. nowym i mniej rzucającym się w oczy znakiem na cokole. W połowie ub. roku temat ucichł. Zbierający podpisy są rozczarowani.   

- Radni miasta, którzy otrzymali opinię IPN, która potwierdzała zbrodnie i zagłosowali przeciw zdjęciu gwiazdy, zachowali się w sposób niegodny – mówi Bartosz Piekarski, prezes tczewskiego koła Młodzieży Wszechpolskiej. - Z ubolewaniem przyglądamy się hipokryzji radnych, którzy podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci o „Żołnierzach Wyklętych” oddają im cześć. Podczas wizyty u wojewody, zostaliśmy zapewnieni, że dokona on wszelkich starań, aby położyć kres gloryfikowania systemu totalitarnego, poprzez czerwoną gwiazdę, która wieńczy „pomnik wdzięczności”. (...)


Podziel się
Oceń

Reklama