piątek, 19 kwietnia 2024 06:19
Reklama

Franek z Tczewa urodził się z połową serduszka. Ma dwa miesiące, a przeszedł więcej niż niejeden dorosły

Franek Czyszak z Tczewa urodził się z połową serca. To nie wyrok, ale medyczne, finansowe i organizacyjne wyzwanie. Skomplikowane operacje oraz rehabilitacja mogą uratować chłopcu życie. Szansa jest duża. Rodzice maluszka poruszają niebo i ziemię, by dać mu możliwość normalnego rozwoju. Niestety jak zawsze w tego typu przypadkach problemem jest brak wystarczających środków...
Franek z Tczewa urodził się z połową serduszka. Ma dwa miesiące, a przeszedł więcej niż niejeden dorosły

Franek urodził się 9 stycznia 2017 r. w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Mimo, że ma już dwa miesiące, nie odwiedził jeszcze swojego domu w Tczewie. W szpitalu od urodzenia towarzyszy mu mama. Życie całej rodziny stanęło na głowie.

-  Od 29. tygodnia ciąży wiedzieliśmy, że urodzi się z bardzo poważną wadą jaką jest HLHS – hipoplazja lewego serca - mówi Eliza Quella z Tczewa. - Kolejne tygodnie upływały w nerwowym oczekiwaniu na przyjście na świat naszego maluszka. 2 stycznia zameldowaliśmy się w Łodzi. Po porodzie byliśmy kilka dni w klinice neonantologii, potem przeprowadzka na kardiologię. 23 stycznia – równo dwa tygodnie po narodzinach, przeprowadzono tzw. operację Norwooda – pierwszy z trzech etapów ratowania serduszka. Kilka minut po ósmej odprowadziliśmy Frania pod windę bloku operacyjnego, świadomi ryzyka jakie niesie ze sobą operacja na otwartym sercu u takiego maleństwa.

Tych kilka godzin było dla rodziny katuszami ciała, a zwłaszcza umysłu. Na szczęście pierwszy etap leczenia zakończył się pomyślnie.

- Krótka aczkolwiek bardzo rzeczowa analiza przebiegu operacji przez prof. Jacka Molla brzmiała: „zrobiliśmy wszystko co było zaplanowane, wszystko poszło dobrze – teraz czekamy”. To było dokładnie to, co chcieliśmy usłyszeć - mówi mama Franka.

Rodzice liczą, że chłopiec wkrótce przyjedzie do Tczewa. Jednocześnie CZMP w Łodzi będzie jego drugim domem. Przed nim co najmniej dwie skomplikowane operacje serca. Kiedy się odbędą? Tego na razie nie wiadomo...

- Pierwszy etap jest realizowany bez problemu. Druga operacja powinna odbyć się w wieku 6-7 miesięcy. Trzecia 2-5 lat. Z tym jest niestety kłopot. Kolejka dzieci jest długa, a czas oczekiwania na operację może się znacznie zwiększyć – mówi Eliza Quella. – W praktyce, im dłużej Franek będzie czekać, tym gorzej dla jego zdrowia. Już dziś wiemy, że w sytuacji kryzysowej, jedynym ratunkiem będzie operacja za granicą. Niestety jej koszty są obecnie ponad nasze możliwości. Musimy jednak zrobić wszystko, by uratować nasze dziecko.

Franek nigdy nie będzie tak wydolny jak jego rówieśnicy, natomiast dzięki kolejnym operacjom, leczeniu oraz rehabilitacji, lekarze są w stanie uratować jego życie. I to dla jego rodziny teraz najważniejsze. Jedyne co mogą zrobić w trudnej dla siebie sytuacji, to prosić o wsparcie poprzez wpłaty na konto chłopca w fundacji. Środki zostaną przeznaczone na dalsze leczenie dziecka, a w razie potrzeby pomogą sfinansować kosztowne zabiegi, które przeprowadza się w Niemczech. Gazeta Tczewska dołącza do tego apelu. Otwórzmy serca dla Franka i pozwólmy mu cieszyć się dopiero co rozpoczętym życiem.
 

Pomoc finansową prosimy kierować na konto:


Fundacja Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej

ul. Narbutta 27 lok.1, 02-536 Warszawa

 

Nr konta na wpłaty złotowe PL

17 1160 2202 0000 0000 8297 2843

Nr konta na wpłaty w euro PL 09 1160 2202 0000 0001 2152 1272

SWIFT BIGBPLPW

koniecznie z dopiskiem: ZC 8246 Franciszek Czyszak

1% podatku można przekazać w rozliczeniu rocznym PIT, w którym należy podać:

KRS 0000266644, a w polu informacji dodatkowych: ZC 8246 Franciszek Czyszak


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ania i Mikołaj 10.03.2017 15:55
Bądź silny trzymamy kciuki

Xxxz 10.03.2017 09:02
takim trzeba pomagać a nie nie powiem komu.

Paula 10.03.2017 00:59
3maj się Franek ! ???? Bądź silny ! ????

Reklama