wtorek, 30 kwietnia 2024 04:57
Reklama

Alerty smogowe w całym kraju, tymczasem Tczew rezygnuje z pomiaru zanieczyszczeń

Od początku roku media biją na alarm: przekroczone w wielu polskich miastach normy jakości powietrza, to zagrożenie dla zdrowia milionów Polaków. W tym samym czasie Tczew zrezygnował z jedynej funkcjonującej w mieście stacji monitoringu atmosfery. Mieszkańcy pytają: skąd taka decyzja?
Alerty smogowe w całym kraju, tymczasem Tczew rezygnuje  z pomiaru zanieczyszczeń

PM10, czy SO2 - skróty, które do niedawna niewiele mówiły przeciętnemu Kowalskiemu, od kilku dni spędzają sen z powiek milionów obywateli. Smogiem najbardziej przejęły się władze Rybnika, które postanowiły zamknąć szkoły, by nie narażać najmłodszych na wdychanie silnie zanieczyszczonego powietrza. Tam wskaźniki przekroczyły normy nawet o 3 tys. proc. Tzw. smogowe alerty pojawiały się także w innych miastach. W stolicy zachęcano do przesiadania się na komunikację miejską, oferując darmowe przejazdy.

Jesteśmy jak sanatorium?
W tym samym czasie, dokładnie 2 stycznia, Tczew zlikwidował jedyną działającą w mieście stację pomiaru zanieczyszczenia powietrza. Agencja Armaag, która jest właścicielem urządzenia nie kryje zaskoczenia.

- Jest to dla nas niespodzianka, tym bardziej, że współpracowaliśmy 18 lat. Robiliśmy co w naszej mocy, by stację utrzymać. Dyrektor kontaktowała się z prezydentem, ale spotkała się z odmową - mówi Michalina Bielewska, specjalista ds. analizy prognoz agencji Armaag, która obecnie dysponuje 9 stacjami monitoringu atmosfery, w Gdańsku, Gdyni i Sopocie.

Jak miasto tłumaczy swoją decyzję? 


Podziel się
Oceń

Reklama