Niedługo mijają dwa lata od zatrzymania Jakuba S. oskarżonego o cztery napady, w tym usiłowanie zabójstwa. Mimo przyznania się do większości zarzucanych czynów, Sądowi Okręgowemu w Gdańsku wciąż nie udaje się wymierzyć sprawiedliwości. Pod koniec ostatniej rozprawy, która odbyła się 30 grudnia, obrończyni „nożownika” zawnioskowała o powołanie na świadka siostrę aresztowanego, która w opinii mecenas może wiele powiedzieć o sytuacji, jaka na przełomie 2014/15 r. panowała w rodzinie S. Dlaczego dopiero teraz zdecydowano się na ten krok? Czy wpłynie on na wymiar kary?
- W mojej ocenie wniosek dowodowy obrony, a mianowicie przesłuchanie siostry oskarżonego na okoliczność sytuacji bytowej i rodzinnej oskarżonego, zmierza do przedłużenia postępowania - mówił po wyjściu z sali rozpraw mec. Mariusz Liegmann, pełnomocnik jednej z ofiar „nożownika”. (...)
Obrona gra na zwłokę? "Nożownik" bez wyroku
Czy obrońca Jakuba S., okrzykniętego „tczewskim nożownikiem”, nie gra na zwłokę i celowo przeciąga przewód sądowy, w którym właściwie wszystko zostało już powiedziane – zastanawiają się obserwatorzy postępowania. Na ostatnią rozprawę doprowadzono ojca oskarżonego, który ze szczegółami opowiadał jak wyglądało ich ostatnie spotkanie przed głośnym napadem na bulwarze nadwiślańskim, 7 listopada 2014 r.
- 03.01.2017 07:34 (aktualizacja 14.08.2023 03:10)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze