Uroczystości odbyły się w Fabryce Sztuk. „Pomorania” działa, także jako koło naukowe, przy Uniwersytecie Gdańskim. Jego członkowie przyznają Medale Stolema, organizują konkursy wiedzy o Pomorzu dla uczniów szkół średnich. Jego członków można znaleźć nie tylko wśród lokalnych samorządowców, ale również parlamentarzystów.
Najważniejsza przygoda
- Klub „Pomorania” był dla mnie najważniejszą przygodą w życiu, która ukształtowała mnie i doprowadziła do tego, co dzisiaj robię - przyznał senator Kazimierz Kleina. - Był szkołą obywatelskiego działania. Trzeba podkreślić, że wielki impuls zmianom samorządowym w 1989 i 1990 roku dali członkowie klubu i Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego.
Także dla senatora Andrzeja Grzyba „Pomorania” była wkroczeniem w świat pomorskiej małej i większej polityki.
- W klubie spotkałem ludzi interesujących - podkreślił senator Grzyb. - Spotykaliśmy się na seminariach z Lechem Bądkowskim na Targu Rybnym w jego pracowni i tam rozmawialiśmy na temat historii literatury pomorskiej. Nigdy nie zapomnę tych odważnych rozmów, bo prof. Bądkowski uczył odwagi w myśleniu i mówieniu.
Grupa szczerych przyjaciół
Wśród członków klubu sporą rolę odgrywali także mieszkańcy Kociewia. Radny miejski Kazimierz Ickiewicz był z „Pomoranią” związany przez pięć lat. Jako osoby, które wywarły duży wpływ na jego życie, wymienił wspomnianego Lecha Bądkowskiego i prof. Józefa Borzyszkowskiego. Kolejny tczewski rajca, Krzysztof Korda, był nawet dwukrotnym prezesem klubu:
- Gdy jako licealista brałem udział w konkursach wiedzy o Pomorzu zauważyłem, że „Pomoranię” tworzy grupa szczerych przyjaciół. Na studia historyczne w Gdańska zdawałem także dlatego, aby być członkiem klubu.
Historię organizacji przedstawił prezes Oddziału Kociewskiego Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego Michał Kargul, także członek „Pomoranii”, a plany klubu na kolejne lata przedstawił jego obecny prezes Paweł Kowalewski.













Napisz komentarz
Komentarze