Przed nami prawdopodobnie ostatnie tygodnie procesu tczewskiego „nożownika”. Według śledczych 7 lutego 2015 r. Jakub S. zaatakował 70-letniego mieszkańca Tczewa, raniąc go długim, kuchennym nożem. Prokuratorzy wnosząc akt oskarżenia do sądu, zawnioskowali o dożywocie, kwalifikując brutalny napad jako próbę zabójstwa. Splot w sumie czterech agresywnych napadów z początku 2015 i końca 2014 r. wywołał zrozumiały strach wśród mieszkańców Tczewa. Tymczasem po zatrzymaniu Jakuba S. powiat tczewski dosłownie zmienił się w oazę spokoju – przynajmniej pod kątem tych najcięższych przestępstw.
- To prawda. Przez niespełna dwa lata nie mieliśmy zdarzeń, które absorbują najwięcej czasu pracy mundurowych i wiążą się z zaangażowaniem większej liczby funkcjonariuszy. To sprawia, że więcej czasu możemy poświęcić innym zdarzeniom, co ułatwia sprawne i szybkie zatrzymanie sprawców tych przestępstw oraz wykroczeń – mówi asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. (...)









Napisz komentarz
Komentarze