- Ile lat mają najmłodsze osoby, zgłaszające się do Poradni Terapii Uzależnień przy ul. Kasztanowej?
- Zdarza się, że przychodzą rodziny dzieci w wieku 16, 17 lat. Pytają: co robić? Gdzie mamy się udać? Nasza placówka pomaga osobom pełnoletnim, dlatego odsyłamy ich do miejsc, gdzie mogą szukać pomocy. Najważniejsze, aby osoba, która używa alkoholu w stopniu uzależnieniowym, nabyła odpowiedniej wiedzy. Nawet, gdy przychodzi do nas pacjent dorosły, który jest zaniepokojony swoim piciem, bardzo często brakuje mu edukacji. Mówi: nie wiedziałem tego, to ciekawe. Gdy dowiaduje się na czym polega choroba, często pojawia się refleksja, która hamuje jej potencjalny rozwój.
- Gdzie jest granica między niewinnym popijaniem a chorobą?
- Gdy zaczyna się używać alkoholu, by załagodzić stany emocjonalne. Odreagowanie przybiera form ę sięgania po butelkę. Gdy zaczynamy w sobie trenować taki sposób radzenia sobie z problemami, to pojawia się kłopot. Cały tydzień czekamy na weekend, bo wtedy będziemy mogli się napić i zejdzie z nas cały ten stres. Sami kodujemy się na alkohol. Ta ścieżka przyzwyczajeń jest bardzo niepokojąca. Co innego, gdy ktoś raz na jakiś czas pije alkohol ze znajomymi, a co innego, gdy wyrabiamy w sobie nawyk do picia. Niestety pacjenci przychodzą do nas najczęściej, gdy pojawiają się różnego rodzaju szkody. Zawsze powtarzam: nie jest ważne ile pijesz, ale czy twoje picie nie jest źródłem jakichś problemów, niewypełniania obowiązków, złożonych deklaracji. Wtedy pojawia się interwencja osób z boku, które mówią: chyba masz problem z alkoholem. Zaczynają zauważać niepokojące skutki. (...)










Napisz komentarz
Komentarze