W poprzednim numerze szeroko opisywaliśmy zastrzeżenia rodziny zmarłego mieszkańca Miłobądza do pogrzebu, który odbył się na cmentarzu parafialnym 22 października br. Najważniejsze dotyczyły pomylenia miejsca pochówku, ale kontrowersje wzbudziła także próba naprawienia błędu. Trzy dni po pogrzebie urnę z prochami przeniesiono z grobu do kwatery, nie zawiadamiając o tym fakcie nikogo prócz córki zmarłego. We wtorek (22.11) już po zamknięciu poprzedniego nr GT otrzymaliśmy oświadczenie zarządu firmy w tej sprawie:
"Faktycznie nastąpił błąd z naszej strony, za co rodzinę przeprosiliśmy. Chcieliśmy naprawić tę pomyłkę zaraz po ceremonii, jednak rodzina zmarłego zdecydowała, że zgłosi się do nas później, żeby ustalić datę. W uzgodnionym z rodziną terminie przeniesiono urnę na właściwe miejsce, naturalnie na nasz koszt, a także rodzina ta otrzymała zadośćuczynienie.
Czas kopania grobu urnowego to ok.1 godzina, a dla porównania grobu głębinowego 6-8 tel:6-8 h. Dlatego też grobów urnowych nie ma potrzeby przygotowywać dzień wcześniej, jak to się wykonuje w przypadku tradycyjnych pochówków. Nasz pracownik rozpoczął prace ok.7.00, czyli ponad 2 h przed rozpoczęciem ceremonii pogrzebowych (9.15). W błąd wprowadziła naszego pracownika część starego poniemieckiego nagrobka (ze słabo czytelnym niemieckim napisem) znajdująca się w górnej części rezerwy rodziny, którą potraktował jako oznaczenie kolejnego już grobu. Ze względu na znajdującą się ławkę koło nagrobka rodzinnego - pracownik nie kopał przy ławce tylko na skraju grobu rodzinnego chcąc przygotować godne miejsce spoczynku. Jesteśmy zdziwieni, że rodzina zgłosiła się do państwa, ponieważ wydawało nam się, że sprawa jest pozytywnie zakończona, a rodzina otrzymała od nas zadośćuczynienie.
Podczas przenoszenia urny nie mówimy o ekshumacji, gdyż prochy nie są objęte ustawowym 20-letnim okresem nietykalności. Jest to okres wyznaczony na rozkład zwłok, nie dotyczy prochów. Ponadto urna była przeniesiona do grobu obok. W takich sytuacjach powiadamia się jedynie Administrację cmentarza, którą dla tego akurat cmentarza, od 13 lat prowadzi nasza firma."
Fragment oświadczenia dotyczący możliwej ekshumacji przesłaliśmy do tczewskiego Sanepidu. Oto odpowiedź:
- W świetle Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi wydobycie zwłok i szczątków ludzkich (w tym powstałymi ze spopielenia zwłok) w celu przeniesienia ich do innego grobu, jest ekshumacją - informuje Karolina Rożek, rzecznik prasowy PSSE w Tczewie.
W stosunku do zakładu pogrzebowego wszczęto postępowanie wyjaśniające. Należy dodać, że PPIS w Tczewie cyklicznie przesyła wszystkim firmom pogrzebowym i zarządcom cmentarzy pisma przypominające o procedurach postępowania w sprawach dotyczących ekshumacji.
Reklama
Sanepid wszczyna postępowanie: "przeniesienie to ekshumacja"
Czy na cmentarzu w Miłobądzu doszło do dzikiej ekshumacji? Zakład pogrzebowy, który 25 października br. przełożył urnę z prochami z grobu do kwatery wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że nie ma mowy o złamaniu prawa. Inne zdanie ma w tej kwestii tczewski Sanepid.
- 06.12.2016 08:00 (aktualizacja 09.08.2023 22:27)

Reklama









Napisz komentarz
Komentarze