Jeszcze we wrześniu br. wiceprezydent Tczewa Adam Burczyk mówił, że przetarg na sprzedaż przystani najprawdopodobniej będzie ogłoszony w tym roku. Miała być zrobiona wycena obiektu wraz działką i ustalona cena wywoławcza. Dlaczego więc nie ma przetargu?
- Nic się nie stało – mówi Stanisław Marciniak, naczelnik Wydziału Gospodarki Mieniem Komunalnym w Urzędzie Miejskim w Tczewie.- Aby należycie przygotować przetarg, który planujemy ogłosić w przyszłym roku, trzeba było wygasić trwały zarząd nieruchomością, który sprawowało Tczewskie Centrum Sportu i Rekreacji. Od tego momentu biegło wypowiedzenie umowy dzierżawcy z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia.
Ta umowa obowiązuje do 31 grudnia br. Jako że miasto nie chce, by budynek przystani stał pusty, jest propozycja uchwały w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie w trybie bezprzetargowym umowy dzierżawy nieruchomości na czas nieoznaczony od 1 stycznia 2017 r. Za tym ma przemawiać też fakt, że dotychczasowy dzierżawca wcześniej zawarł umowy na rezerwację lokalu na imprezy okolicznościowe. (...)










Napisz komentarz
Komentarze