Stowarzyszenie Piłki Ręcznej Sambor Tczew czeka na decyzję w ponowionym konkursie na udział rozgrywkach I ligi kobiet w piłce ręcznej. Kwota dotacji wynosi 100 tys. zł. Miasto chce od Stowarzyszenia Piłkarskiego Gryf 2009 zwrotu dotacji w wysokości ok. 43 tys. zł. Póki to nie nastąpi, nie może liczyć na kolejny grant (30 tys. z ł). Konkursy są dedykowane pod konkretny klub, bo wiadomo, które startują w danej dyscyplinie i klasie rozgrywek.
- Miasto wspiera finansowo przede wszystkim sport dziecięcy i młodzieżowy – mówi Adam Urban, wiceprezydent Tczewa. - Ale też sport seniorski w postaci dotacji. Jest to określone w Programie rozwoju sportu. Jedna z zasad mówi, że klub ubiegający się o środki w konkursie grantowym nie może posiadać jakichkolwiek zaległości finansowych (ZUS, skarbówka czy z innych tytułów). To są pieniądze publiczne, o które trzeba bardzo dbać, a stowarzyszenia mają prawidłowo rozliczyć się z ich wydatkowania i w terminie.
Granty w ramach konkursów są przyznawane dwa razy w roku. W przypadku Gryfa miasto wydało dwie decyzje o zwrot środków finansowych (41 123 zł plus 1700 zł).
- Nie została odebrana decyzja ani nie wpłynęło odwołanie od niej w ciągu 14 dni – informuje Adam Urban. - Pod koniec czerwca było spotkanie z prezesem Wojciechem Gdańcem. Potem dwa miesiące ciszy i spotkanie w ub. tygodniu. Zasady są jasne, klub musi się rozliczyć z wcześniejszej dotacji. Natomiast w tym roku miasto dało 460 tys. zł na sport dzieci i młodzieży. Uważam, że jest to bardzo dużo. M.in. na LA, pływanie, wioślarstwo, boks, piłka ręczna i nożną, radioorientację, karate tradycyjne, strzelectwo czy szachy. Lista stypendystów za ub. rok to kilkadziesiąt nazwisk.











Napisz komentarz
Komentarze