poniedziałek, 6 maja 2024 01:57
Reklama
Reklama

Dlaczego 6-latki muszą wstawać do szkoły o godz. 6?

Uczniowie Szkoły Podstawowej w Miłobądzu mogą poszczycić się świeżo wyremontowaną i dobrze wyposażoną szkołą. Niestety, niektórzy są zbyt śpiący, by cieszyć się zamianami. Rodzice budzą ich o godz. 6 rano, na autobus, który odjeżdża o 6.40. Bezsilni nie wiedzą do kogo mają zwrócić się o pomoc. 
Dlaczego 6-latki muszą wstawać do szkoły o godz. 6?

- Dziecko musi wstawać o godz. 6, żeby zdążyć na autobus zabierający go z Zajączkowa - żali się Angelika, której 6-letni synek dojeżdża do Szkoły Podstawowej w Miłobądzu. - Autobus zabierający najmłodsze dzieci przyjeżdża na przystanek bardzo wcześnie, ok. godz. 6.40. Prosiliśmy dyrektor czy można w tej sprawie coś zrobić, przecież małe dzieci wstając tak wcześnie są potem nieprzytomne na lekcjach. Niestety, mimo dobrych chęci, dyrektor nie jest w stanie nic na to poradzić, a my nie bardzo wiemy, do kogo jeszcze można się zwrócić w tej sytuacji.
 

Lekcje już o 7.30

Elżbieta Krzebietke, dyrektor Szkoły Podstawowej w Miłobądzu, faktycznie wystarała się, aby dzieci nie musiały zbyt wcześniej wstawać. Niestety niemożliwe jest zapewnienie tego wszystkim maluchom.

- Lekcje rozpoczynają się o 7.30 i zależy nam, aby zajęcia odbywały się bez zakłóceń - wyjaśnia dyrektor szkoły. - Musimy przywieść uczniów z kilku miejscowości, autobus pokonuje sporo kilometrów. (...)

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
lika 17.09.2016 21:01
Uważam,że dzieci 6-letnie muszą zaczynać lekce o 7.30 po to,by o 13.00-14.00 było prawie pusto w szkole/wyłączając nieliczne koła zainteresowań i korektę oraz zajęcia wyrównawcze/,a nauczyciele kończyli pracę najwcześniej jak się da ,a,dobro dziecka i jego zdolności percepcyjne o 7.30 to mało istotne fakty.Przecież przy dobrych chęciach można logistycznie sprawę rozwiązać z korzyścią dla małych dzieci,ale czy jest wola by to przeprowadzić...

16.09.2016 10:40
i jeszcze brakuje artykuły o ciężkich plecakach u Dzieciaczków

16.09.2016 13:55
brakuje :)

MM 16.09.2016 09:58
Widzę, że "Tczewska" nie ma już na prawdę o czym pisać...artykuł o śpiących dzieciach na pierwszej stronie, normalnie "NEWS DNIA". Po za tym placówka zapewniła dojazd do szkoły więc nie można mieć o to pretensji , a że na w instytucjach wyżej pracują taborety zamiast ludzi i nie można z nimi nic załatwić to nie jest wina szkoły. Zawsze jest możliwość żeby rodzice zapewnili dojazd na własną rękę lub nawet odprowadzać dzieci osobiście skoro jest tam tyle bezrobotnych (zawsze lepsze zajęcie odprowadzić dziecko niż spać lub pić od rana ), z całym szacunkiem dla tych pracujących. Reasumując gratuluję tczewskiej artykułu, czapki z głów ;)

16.09.2016 11:47
W porównaniu do innych, tylko ta gazeta potrafi jakoś zainterweniować i nagłośnić wiele problemów. Słucha mieszkańców i nie wybiera przychylnych co poniektórym artykułów. A Tobie kolego brakuje nieco empatii i wrażliwości społecznej. Najłatwiej podejść do większości problemów obojętnie, a potem wypisywać bzdury... Pozdrawiam.

16.09.2016 12:10
przepraszam, ale czy Pan uważa że zmuszanie dzieci do wstawania o godzinie 6 rano jest ludzkim, normalnym zachowaniem i niewartym poruszenia? Większość placówek, szkół, przedszkoli, w krajach zachodnich rozpoczyna pracę o godzinie 9, zarówno dorośli jak i dzieci mogą wstać, na spokojnie zjeść śniadanie razem z rodziną, po czym świeżym i wyspanym zacząć dzień w pracy/ szkole. Autobus o 6:40 dla dorosłego to ból, a co dopiero dla takiego sześcio czy siedmiolatka, który musi od 7:30 myśleć kreatywnie? Przecież dzieci tego nienawidzą, na pierwszych lekcjach zazwyczaj śpią a nie myślą. Cały system szkolnictwa w Polsce powinien zostać zrestrukturyzowany, dlaczego by nie zacząć od małych kroków? Dlaczego krytykować artykuł, który w zasadzie porusza dość ważną kwestię? Proszę sobie poczytać o tym jak wygląda system szkolnictwa w Danii bądź Finlandii. A co do empatii- zgadzam się z powyższym komentarzem. Każde duńskie dziecko ma godzinę w tygodniu temu poświeconej. Myślę że u nas w Polsce każdy dorosły powinien takiej lekcji tak samo doświadczyć, bo tylko widać po komentarzach ile w nas jest złości, nienawiści, zazdrości, żółci. W Japonii istnieje takie pojęcie jak ikigai, czyli powód budzenia się do życia ( dlatego ludzie tam przekraczają często 100 lat). Jeżeli czyimś powodem jest wstawienie złośliwego komentarza na jakimkolwiek portalu, krytykującego kogoś za próbę podjęcia tematu o wyższym celu ( bo przecież nie chodzi tylko o to poranne wstawanie, tylko cały wydźwięk, przynajmniej w moim odczuciu, że należy coś w polskich szkołach zmienić) gratuluję jakże smutnego życia.

Reklama