czwartek, 16 maja 2024 01:30
Reklama
Reklama

Przypomnieć przed Bogiem i historią. Narodowy Dzień „Żołnierzy Wyklętych”

TCZEW. Po raz drugi w Tczewie obchodzono Narodowy Dzień „Żołnierzy Wyklętych”. Uczczono pamięć tych, którzy nie pogodzili się PRL-owską rzeczywistością narzuconą przez Sowietów.
Przypomnieć przed Bogiem i historią. Narodowy Dzień „Żołnierzy Wyklętych”

Uroczystość ku czci żołnierzy antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia odbyła się w czwartek, 1 marca, przed pomnikiem ofiar terroru stalinowskiego, w tzw. małym parku przy „Mechaniku”. Po odśpiewaniu hymnu narodowego i okolicznościowym wystąpieniu, przedstawiciele władz miasta i powiatu, organizacji kombatantów, Stowarzyszenia „Zawsze Solidarni”, klubów radnych i klubu „Gazety Polskiej” złożyli wiązanki kwiatów.

Walczyli do końca
- Rankiem 3 grudnia 1949 r., w wyniku doniesienia agenturalnego, zabudowania w Mężeninie (powiat łomżyński), gdzie przebywał komendant białostockiego Okręgu Narodowego Zjednoczenia Wojskowego porucznik Kazimierz Żebrowski „Bąk” wraz ze swoim synem Jerzym ps. „Konar”, zostały otoczone przez grupę operacyjną II Brygady Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Urzędu Bezpieczeństwa – wspomniał historię żołnierzy Ludwik Kiedrowski, prowadzący uroczystość. - Dowodzący operacją wezwał partyzantów do poddania się. W odpowiedzi „Konar” wystrzelił serię z automatu i wybiegł z ojcem przez tylne drzwi stodoły. Ale i tam natknęli się na linię obławy, którą ostrzeliwując się próbowali sforsować. „Bąk” z synem biegną w kierunku olszyny. Ci z podwórka strzelają do nich. „Konar” zachwiał się i krzyczy: Tato! Jestem ranny – i zwalił się na ziemię. „Bąk”wrócił, ukląkł przy głowie syna, przeżegnał się, wystrzelił serię w kierunku atakujących i ostatnim nabojem strzelił sobie w głowę. Tak skończył życie jak obiecał, że będzie walczył do końca, że nie pozwoli się pojmać żywcem, nie zdradzi nikogo. Takich były dziesiątki, setki tysięcy żołnierzy, którzy nie chcieli się pogodzić z okupacją sowiecką po 1945 r. Niech te piękne słowa, które wypowiedział Jan Paweł II będą mottem i pamięcią o żołnierzach wyklętych. Będą dla nas pamięcią o tych, którzy walczyli, abyśmy mogli żyć w wolnej ojczyźnie, w wolnym kraju. Trzeba wspomnieć wszystkich zamordowanych rękami także polskich instytucji i służb bezpieczeństwa, pozostających na  usługach systemu przyniesionego ze Wschodu. Trzeba ich przynajmniej przypomnieć przed Bogiem i historią, aby  nie zamazywać prawdy naszej przeszłości w tym decydującym momencie dziejów.           

Prawda po latach
- Po 1990 r. dopiero dowiedzieliśmy się prawdy o żołnierzach Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych i innych oddziałach, które nie chciały się pogodzić z wprowadzeniem władzy w Polsce przez Sowietów – mówił Mieczysław Śliwka ze Stowarzyszenia „Zawsze Solidarni”. - Zostali zaproszeni na różne rozmowy z Sowietami. To był podstęp. Wywieźli ich na tereny Związku Radzieckiego. Bardzo duża część została wymordowana. To samo robiono na terytorium Polski. Obławy, wywózki po kryjomu do lasu i morderstwa. Do dzisiaj często nie wiemy, gdzie są ich groby. Z 8 tys. uwięzionych akowców, 4,5 tysiąca skazano na śmierć. W ub. roku pod pomnikiem była nas garstka, która uczciła „Żołnierzy Wyklętych”. Teraz po raz drugi obchodzimy ten dzień, który zawdzięczamy prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, który zadbał o dzień pamięci o tych żołnierzach. Wszyscy uczestnicy naszego stowarzyszenia mają korzenie solidarnościowe. Braliśmy udział w strajkach sierpniowych w 1980 r., w stanie wojennym byliśmy w strukturach podziemnych związku. Osobiście byłem przez 7 lat kolporterem „Gazety Tczewskiej”. Cieszy nas liczny udział młodzieży w tej uroczystości.

Dzień Żołnierzy Antykomunistycznego Podziemia
1 marca 1951 r. w więzieniu mokotowskim wykonano wyroki śmierci na 7 członkach IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość: Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu,  Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce. Stąd pomysł prezesa Instytutu Pamięci Narodowej śp. Janusza Kurtyki ustanowienia święta właśnie w tym dniu. Ostatni „żołnierz wyklęty” – Józef Franczak ps. „Lalek” z oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego  „Uskoka” – zginął w obławie w Majdanie Kozic Górnych pod Piaskami (woj. lubelskie) prawie 20 lat po wojnie, 21 października 1963 r. W 2009 r. organizacje kombatanckie, skupione wokół Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, reprezentującego takie organizacje, jak: Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”, Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, wsparte przez opolskie władze samorządowe, zwróciły się o ustalenie dnia 1 marca Dniem Żołnierzy Antykomunistycznego Podziemia. Inicjatywę ustawodawczą w zakresie uchwalenia nowego święta podjął w 2010 r. prezydent śp. Lech Kaczyński.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
kociewiak 10.03.2012 19:10
tak bylo A pamieta ktos o Tczewskiej organizacji Victoria?

Reklama