czwartek, 9 maja 2024 02:47
Reklama
Reklama
Reklama

Damian Mayer chce dosięgnąć gwiazd - dosłownie

Uczy się w tczewskim liceum katolickim, wkrótce ukończy 18 lat, ale nie jest zwykłym nastolatkiem - od dziecka marzy o profesjonalnej budowie rakiet. Dziś w cyklu „Poznajmy się” przedstawiamy Damiana Mayera, który od kilku lat jest aktywnym członkiem Polskiego Towarzystwa Rakietowego, a od dwóch lat obejmuje stanowisko instruktora w pracowni rakietowej Centrum Kultury i Sztuki - „Rakietowy Tczew”.
Damian Mayer chce dosięgnąć gwiazd - dosłownie


- Jak zainteresowałeś się rakietami?

- Jako dziecko oglądałem w telewizji starty promów kosmicznych, które mnie zafascynowały. Gdy pewnego razu pojechałem z tatą do sklepu modelarskiego, nie mogłem się oprzeć małym modelom rakiet do samodzielnego montażu. Zaczęło się więc od naprawdę małego modelu rakiety. Potem zacząłem budować swoje własne modele rakiet, z czasem coraz to większe. Skończyło się na tym, że zbudowałem profesjonalną rakietę ponaddźwiękową, która dwa tygodnie temu poleciała na wysokość 4,8 km z prędkością Mach 1,64 (2000 km/h).

 - W jaki sposób doszło do powstania „Rakietowego Tczewa”?

- Pomysł założenia modelarni rakietowej podsunął mi dwa lata temu ówczesny prezes Polskiego Towarzystwa Rakietowego. Pomyślałem, że to może być to. Skoro projektowanie i budowa rakiet wychodzi mi najlepiej, to dlaczego mam się tym nie podzielić z innymi? Obecnie pracownia ma grupę modelarską i eksperymentalną, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. (...)
 

Cały wywiad przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
mijn 15.05.2015 10:08
Niech nie marzy tylko emigruje do USA

Reklama