Pod sceną amfiteatru miejskiego nie brakowało amatorów tańca pogo, w którym gustowali zarówno męska, jak i żeńska część widowni. Każdy z zespołów dał długi ok. godzinny koncert, co spowodowało, że festiwal zakończył się ok. godz. 23.
Publiczność dopisała
Najciekawszą scenografię miał zdecydowanie Hunter, który rozpostarł na scenie olbrzymią pajęczynę zza której występował i przez którą wychodził na przeciwk widowni. Na scenie nie zabrakło też drugiego wokalisty – w przebraniu jakby radzieckiego generała.
Wszyscy nie mogli też doczekać się występu Acid Drinkers, którzy jak przystało na zespół światowej klasy niestrudzenie, ciężkimi metalowymi, brzmieniami doprowadzał publikę do wrzenia.
Chociaż koncerty były płatne 30 zł w dniu koncertu i chociaż widownia nie była zapełniona po brzegi, to jednak nie można mówić, że pozostawało wiele pustych miejsc, co zresztą widać na naszych zdjęciach. Przez cały czas trwania koncertów widownia przemieszczała się, by zakupić alkohol lub skorzystać z dania z food tracka.
Organizatorom należy oddać, że koncerty gwiazd były profesjonalnie przygotowane pod względem ochrony. Zespoły obsługi pracujące przy koncercie były podzielone na sekcje informacyjną i porządkową. Teren widowni podzielono na strefę z alkoholem i bez alkoholu, co było dobrym, bezpiecznym pomysłem, a i tak parę razy ochrona pod sceną musiała reagować do podpitych fanów. Te zachowania także dzięki ochronie nie zakłóciły występów.
Więcej na ten temat i wiele innych ciekawych wiadomości z życia Tczewa i powiatu znajdziesz w bieżącym wydaniu "Gazety Tczewskiej" - dostępnej w kioskach i punktach sprzedaży prasy na terenie powiatu tczewskiego.
Zachęcamy do kupna i lektury!
Fot. CKiS/W. Mocny/Jacek Cherek
