Mirosław Pobłocki, prezydent Tczewa
Formułowanie prawa dotyczącego obszarów metropolitarnych trwa od lat. Ustawa, która miała to regulować z powodów politycznych nie weszła w życie. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz wpadł na pomysł, by nie czekać i powołać stowarzyszenie, które miałoby grupować pod swoim szyldem miasta uznane przez Gdańsk, jako leżące w zasięgu obszaru metropolitarnego. Prezydent Gdańska spotka się z włodarzami gmin, którym zaproponowano udział w stowarzyszeniu. Mam mnóstwo pytań. Interesują mnie np. korzyści i skutki uczestnictwa w tej organizacji oraz kwestia ew. powstania Związku Gmin w tym kontekście. Cała koncepcja jest we wczesnej fazie. Tczew zawsze aspirował do bycia bramą gdańskiej metropolii. Są m. in. pytania dotyczące kolei metropolitarnej. Jak miałaby funkcjonować? Kto byłby jej organizatorem? Obecnie nie funkcjonuje nazwa „metropolia”, za to istnieje szereg materiałów studyjnych, różnie określających granice ew. Gdańskiego Obszaru Metropolitarnego. Wersja opracowana w koncepcji stowarzyszenia jest obszerna i obejmuje ok. 40 gmin. Bez metropolitarnego węzła transportowego, myślenie o byciu częścią metropolii jest pozbawione podstaw. UE stawia na rozwój regionów. Motorem rozwoju Pomorza jest metropolia gdańska, dobrze jeśli bylibyśmy ujęci w tym obszarze, bo wiąże się to z korzyściami. Sam Gdańsk zyskuje, rozwijając się nie tylko w swoich granicach. Dla wszystkich gmin jest to szansa na stworzenie jednolitej polityki przestrzennej.
Krzysztof Korda, radny Rady Miejskiej Tczewa
Przystąpienie do metropolii ułatwiłoby rozwiązywanie problemów poprzez np. wspólny lobbing polityczny. Obecnie wiele sąsiednich samorządów nie jest w stanie lobbować na rzecz swego miasta. Są rozproszeni, nie umieją współdziałać. Zmienić to może powołanie metropolii. W przypadku Tczewa będzie to szansa na wzmocnienie miasta. Nie wyobrażam sobie, abyśmy nie wstąpili do związku metropolitarnego. Kolejna przesłanka to m. in. współpraca na rzecz wzmocnienia metropolii poprzez ściąganie inwestorów. Tczew ma potencjał. Mamy tereny pod inwestycje oraz młodzież, która wkrótce wejdzie na rynek pracy, jeśli nie na miejscu, to dzięki metropolii łatwiej dojadą do zakładów i urzędów w innych jej miastach. Mam nadzieję, że Tczew od 1 stycznia 2012 r. dołączy także do biletu metropolitarnego. Wówczas będziemy mogli dojechać łatwiej do Trójmiasta i z powrotem. Pociągów byłoby więcej, a kończyłyby bieg w Tczewie. Na podstawie jednego biletu moglibyśmy pokonać trasę do granic metropolii, np. do Wejherowa i poruszać się we wszystkich środkach transportu na jej obszarze np. jadąc trolejbusem w Gdyni, tramwajem w Gdańsku, autobusem w Tczewie oraz SKM z Tczewa do Gdańska. To największa zaleta zauważalna dla portfela każdego mieszkańca. Moim zdaniem jako Kociewiacy nie powinniśmy się również obawiać osłabienia tożsamości, więzi regionalnej. Doświadczenia z wszechogarniającej globalizacji pokazują, że można ją wykorzystać – tak samo jak metropolizację – do wspierania i wzmacniania więzi regionalnej.
A co o tym pomyśle sądzą inne samorządy?
U prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka gościł prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, w sprawie inicjatywy powołania stowarzyszenia Gdański Obszar Metropolitalny. Pomysł Adamowicza nie spotkał się z aprobatą. Szczurek powiedział m.in., że stowarzyszenie w zaproponowanej formie to wątpliwe narzędzie budowania więzi metropolitalnych.
Prezydent Gdyni jako depozytariusz stanowiska samorządowców Wejherowa, Luzina, Krokowej, Rumi, Redy, Kosakowa i Gdyni przedstawił je prezydentowi Gdańska, a po spotkaniu – stanowisko poznali także dziennikarze.
Podczas konferencji prasowej prezydent Wojciech Szczurek powiedział m.in., że stowarzyszenie w zaproponowanej formie to wątpliwe narzędzie budowania więzi metropolitalnych, gdyż brak w nim rozwiązań dotyczących finansowania, podziału kompetencji, a za fundamentalny błąd, "grzech pierworodny" projektu, uznał pominięcie roli marszałka województwa.
Prezydent Szczurek stwierdził, że projekt nie jest, niestety, zaproszeniem do współpracy lecz do przyjęcia przedstawionej wersji. Za najistotniejsze uznał, od zaraz, dokończenie już rozpoczętych i realizowanych projektów o zasięgu metropolitalnym, szczególnie pełne zintegrowanie systemu komunikacji miejskiej.
- Wydaje nam się, że pogłębienie współpracy w obrębie metropolii jeszcze przed podjęciem ustawowych regulacji powinno polegać raczej na optymalizacji funkcjonowania tych bytów, które już istnieją niż na powoływaniu nowych – czytamy w Stanowisku samorządowców miast i gmin pomorskich, m.in. Gdyni, Wejherowa, Rumi, Redy, Krokowej, Kosakowa, Luzina. - Dlatego doceniając wysiłek włożony w przygotowanie projektu Stowarzyszenia „Gdański Obszar Metropolitalny” uważamy tworzenie takiego podmiotu za niecelowe i nie zamierzamy w nim uczestniczyć. Jesteśmy przekonani, iż powołanie takiego Stowarzyszenia nie jest potrzebne dla autentycznego rozwoju idei pomorskiej metropolii, gdyż zwiększanie ilości pól, na których toczyć się będzie dyskusja o jej o przyszłym kształcie i nawie raczej utrudni niż ułatwi ten proces.












Napisz komentarz
Komentarze