- Jest pan za powstaniem Elektrowni Północ?
- Mam mieszane uczucia. Z jednej strony uważam, że elektrownie węglowe powinny w Polsce powstawać. Jestem za tym byśmy spalali nasze podziemne bogactwo. Natomiast jestem sceptycznie nastawiony do lokalizacji. W pierwszej kolejności należało rozbudować elektrownię w Ostrołęce. Państwo rozpoczęło tam prace. Wydało 100 mln zł i wstrzymało inwestycję. W międzyczasie powstał pomysł wybudowania Elektrowni Północ. Z reguły tego typu przedsięwzięć nie buduje się w mocno zurbanizowanym terenie. My mamy dużo wiosek i rozproszoną zabudowę. Zaczęły się problemy inwestora. Niewątpliwie tego typu budowa powinna spotkać się z dogłębną analizą samorządów, związaną ze zmianą charakteru powiatu. Ta inwestycja spowoduje, że powiat nieco zmieni swój charakter z rolniczego na przemysłowy. Wokół elektrowni powstanie dużo zakładów pracy, które zagospodarują powstałe odpady. Pamiętajmy, że w okolicy przestanie funkcjonować rolnictwo. Mimo najlepszych chęci elektrownia węglowa powoduje, że środowisko ulega degradacji. To są decyzje strategiczne na lata. Swoją drogą wątpię czy tę inwestycje zrealizuje pan Kulczyk. Prawdopodobnie nie dysponuje odpowiednimi środkami. Często dzieje się tak, że po uzyskaniu pozwolenia na budowę inwestor sprzedaje je komuś, kto podejmie się realizacji. (...)
Cały wywiad w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!











Napisz komentarz
Komentarze