Do naszej redakcji zgłosiła się Czytelniczka, która mieszka na tczewskich Suchostrzygach. – Akurat gdy wzięłam urlop, rozpoczęły się nocne przeloty helikopterów – mówi Joanna. – Nie przestrzegają ciszy nocnej, zdarza się, że latają nawet do pierwszej w nocy. Jak nie jakieś hałaśliwe remonty od samego świtu, to na dodatek w nocy nie można spać przez helikoptery. Czy da się z tym coś zrobić?
Helikoptery, a właściwie śmigłowce, na które skarży się tczewianka, należą do 49. Bazy Lotniczej w Pruszczu Gdańskim, a nocne przeloty związane są ze szkoleniami. Spytaliśmy wojskowych czy loty mogłyby trwać maksymalnie do godz. 22.
– Dokładamy wszelkich starań, aby szkolenie lotnicze było jak najmniej uciążliwe dla okolicznych mieszkańców – komentuje szef Sztabu 49. Bazy Lotniczej, podpułkownik Piotr Umiński. – Nasza jednostka jest przeznaczona do działań na współczesnym polu walki w dzień i w nocy, przez co istnieje konieczność realizacji szkolenia lotniczego w różnych porach doby. Loty mają miejsce w wydzielonych elementach przestrzeni powietrznej, do których należy m.in. cały rejon miasta Tczewa. Aktualna pora roku, a co z tym się wiąże, bardzo późna godzina zachodu słońca, wymusza organizowanie lotów szkolnych w nocy po godz. 22, w związku z tym nie ma możliwości zakończenia lotów przed tą godziną.
Ppłk Piotr Umiński zapewnia, że personel latający bazy dołoży wszelkich starań, aby wykonywane w przyszłości szkolenia lotnicze w godzinach nocnych były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców Tczewa oraz całości ludności cywilnej. Szef sztabu dodaje, że loty szkoleniowe podtrzymują gotowość załóg śmigłowców do wykonywania zadań bojowych, co bezpośrednio wpływa na podniesienie poziomu bezpieczeństwa państwa oraz jego obywateli.
Więcej na ten temat w Gazecie Tczewskiej z 16 lipca.











Napisz komentarz
Komentarze