Przypomnijmy, że w kwietniu inspektor nadzoru, Ryszard Kowalski, poinformował nas, że mury zostały przykryte geowłókniną i piaskiem tylko na pewien okres czasu. Ostateczne zabezpieczenie zabytku ma poczekać do momentu, gdy właściciel działki będzie miał na to środki. Słowa te zaniepokoiły archeologów, którzy wróżą zabytkowi destrukcję.
– Dariusz Chmielewski wezwał inspektora nadzoru do złożenia pisemnych wyjaśnień w sprawie zasypania zamkowych ruin – mówi w imieniu pomorskiego konserwatora jego rzecznik, Marcin Tymiński. – Po otrzymaniu tych dokumentów, urząd przeprowadzi na miejscu kontrolę terenową. Z kolei 22 maja konserwator spotkał się z właścicielem reliktów. O wyniku postępowania wyjaśniającego będziemy na bieżąco informować.
Co na to archeolodzy?
Czytaj więcej w Gazecie Tczewskiej z 4 czerwca.











Napisz komentarz
Komentarze