sobota, 13 grudnia 2025 04:34
Reklama

Stare Miasto bez czy z autami? Czego boją się kupcy?

Nie widać końca prac nad zmianami organizacji ruchu na Starym Mieście. Ok. 50 przedsiębiorców i właścicieli kamienic stanowczo sprzeciwia się ograniczaniu ruchu samochodowego na tczewskiej starówce. Boją się, że zaproponowane zmiany doprowadzą do zamykania kolejnych sklepów i marginalizacji tej części miasta.  - Kto i za co zapełni pustkę po opuszczeniu lokali dziś funkcjonujących jako sklepy? Czy pieniądze już wydane na rewitalizację nie zostaną zmarnowane – pytają przedsiębiorcy. 
Stare Miasto bez czy z autami? Czego boją się kupcy?

Apel do prezydenta Tczewa w tej sprawie przedsiębiorcy wystosowali już w połowie 2013 r. Był on efektem pierwszych wniosków wypracowanych przez zespół roboczy.  Swoje argumenty przedstawiali także 1 kwietnia 2014 r. podczas spotkania w Domu Organizacji Pozarządowych. Na ostatniej sesji Rady Miasta stanowisko to powtórzył radny Kazimierz Janusz.

- Chcielibyśmy, aby ci, którzy decydują o zmianach w organizacji ruchu, ale także przyszłości ludzi i ich rodzin, którzy utrzymują się dzięki tym sklepikom i małym firmom, mieli wyobrażenie w jakiej rzeczywistości funkcjonują przedsiębiorstwa – mówi Andrzej Krzeszowiec, który prowadzi działalność gospodarczą na starówce. - Przede wszystkim zależy nam na tym, aby tak fundamentalne zmiany, jak ograniczenie czy wręcz wyeliminowanie ruchu kołowego były konsultowane z tymi, którzy są tym zainteresowani.

O co właściwie apelują przedsiębiorcy i właściciele kamienic? Przede wszystkim sprzeciwiają się, likwidacji miejsc parkingowych w obrębie Rynku, dalszemu ograniczaniu ruchu kołowego na starówce czy ustawianiu dodatkowych znaków zakazów postojów czy zatrzymywania.

Przedsiębiorcom nie podoba się także pomysł stworzenia strefy płatnego parkowania. Krytycznie odnoszą się do kwestii ograniczenia prędkości na Starym Mieście do 30 km/h.  Ponadto uważają za niedopuszczalne wyznaczenie godzin, w których sklepy będą mogły być zaopatrywane (np. od 18.00 do 10.00). 


Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

06.05.2014 09:59
precz z lumpeksem na starym miescie takze na tym malym starym rynku nie powinni stac samochody !

ciekawy 07.05.2014 11:21
co powinno być?

02.05.2014 16:17
To nie tylko że samochody nie mogą być ale żeby starówkę ożywić to musi się coś dziać a tak jest cisza nie ma nic od wiosny do jesieni jedynie latem trochę muzyki i nic po zatym .

ko 02.05.2014 15:37
przez te samochody rynek wygląda paskudnie. Mamy piękną starówkę i nie dajmy jej dalej niszczyć autami!!!!!!!

07.05.2014 11:33
parkować? Łazienna pełna, plac Św. Grzegorza pełny, parking wzdłuż Wyszyńskiego pełny, parking przy TCK zajęty nawet o dodatkowe miejsca, parking na Ogrodowej pełny, miejsca przy Dąbrowskiego zajęte (tu można wjechać tylko przez rondo przy UM), parking przy UM pełny, ulice wokół rynku gdzie można wjechać samochodem zajęte również ... Były kiedyś dodatkowe miejsca przy farze, ale tam jest zakaz. Nie oszukujemy się, ludzie przyzwyczaili się do samochodów i nie zmieni się tego.

02.05.2014 13:27
Z jednej strony rozumiem tych właścicieli. Ludzi na siłę nie da się na plac Hallera przyciągnąć. Miłośników architektury to my aż nadto nie mamy. A na rozkwit gastronimii to raczej bym nie liczył. Bo gdyby miała być to już by była, a nie lumpeksy.

02.05.2014 11:52
Jak ma być dobrze skoro wokół rynku są same lumpeksy ,banki .Moim zdaniem niech miasto organizuje więcej imprez nie tylko w okresie letnim ale wiosną i jesienią i nie na godzinę czy dwie ale na całe popołudnie nie tylko w niedzielę ale i w sobotę Bo inaczej to nasze miasto na starm mieście będzie zamarłe.Rozumię że wiąże się to z pewnymi kosztami ale można udostępnić młodzieży do pokazania swoich osiągnięć i możliwości pokazania co mają do zaprezentowania nam Tczewiakom i nie tylko.Napewno mamy taką Młodzież w naszym mieście.

Reklama
Reklama
Reklama