Opinie na temat wiaduktu, były od początku podzielone. Osoby, którym nie przypadł do gustu wytykały projektantom kształt, a nawet kolor. Tak czy owak mieszkańcy są na niego skazani. Dlatego niektórzy dopytują o dodatkowe oświetleniem, o którym mówiło się tuż po zakończeniu budowy.
- Wiele wiaduktów dzięki odpowiednio zaprojektowanemu oświetleniu to dzisiaj wizytówki miast – mówi nasz Czytelnik. - Dlaczego nasze władze nie postarają się o upiększenie obiektu, który znajduje się w samym centrum? Dzisiaj świecą na nim raptem dwie lampy. Wygląda to mizernie.
Po 1 stycznia i przejęciu przez miasto dróg powiatowych, za utrzymanie wiaduktu odpowiada Zarząd Dróg Miejskich w Tczewie. Wcześniejszy właściciel tłumaczy, że stosowne działania były podejmowane, ale nie przyniosły oczekiwanego skutku.
- Przypomnę tylko, że przeprowadziliśmy test iluminacji i zakończyło się to niepowodzeniem – mówi wicestarosta Mariusz Wiórek. - Trzy dodatkowe reflektory nie rozwiążą problemu. Potrzebna jest kompleksowa koncepcja oświetlenia wiaduktu.
Jak poinformował nas Edmund Woyda, dyrektor ZDM w najbliższym czasie nie ma co liczyć, że jeden z ważniejszych wiaduktów w Tczewie będzie świecił przykładem. Miasto nie będzie inwestowało w obiekt, wobec którego toczą się sądowe spory. W dalszym ciągu bowiem przed Sądem Okręgowym w Gdańsku toczy się sprawa pomiędzy starostwem a wykonawcą robót firmą Polwar. Samorząd żąda ponad 2 mln zł za opóźnienia w budowie. Prace przy wiadukcie zakończono w listopadzie 2011 r., a nie we wrześniu – jak wcześniej zapowiadano.











Napisz komentarz
Komentarze