W sobotni wieczór mieszkanka wyszła z psem. Rutynowy spacer miał feralny przebieg. Najpierw jej własny pupil został zaatakowany przez obcego psa, później przy próbie rozdzielenia walczących zwierząt kobieta została ugryziona w twarz. Zakrwawiona, z raną nosa, udała się na Izbę Przyjęć w Tczewie. Tam ją opatrzono i polecono udać się do lekarza POZ.
W poniedziałek, już ze skierowaniem, mieszkanka trafiła do Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy.
- W Gdańsku pielęgniarki i lekarz powiedzieli, że powinnam przyjechać do nich już w niedzielę – mówi kobieta. - Dowiedziałam się także, że z taką raną twarzy skierowanie w ogóle nie było mi potrzebne.
Personel szpitala w Gdańsku zaleca, by w podobnych przypadkach jak najszybciej stawić się na wizytę.
- Jeżeli jest to pogryzienie lub podrapanie w obrębie twarzy, głowy lub szyi powinniśmy przyjechać jak najszybciej – informują na Izbie Przyjęć szpitala przy ul. Smoluchowskiego. - Nie musimy mieć skierowania, wystarczy dowód osobisty. Dla pacjentów pierwszorazowych punkt szczepień jest czynny całodobowo, przez 7 dni w tygodniu. (...)
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej.










Napisz komentarz
Komentarze