Z tczewskiego kina chętnie korzystają nie tylko osoby młode, ale również starsze, które pamiętają dawne kino „Wisła” na Starym Mieście. – Bardzo się cieszę, że mogę chodzić do kina w Tczewie, a nie muszę jeździć do Gdańska – mówi pani Edyta. – Jednak jako osoba starsza uważam, że dźwięk filmów nie jest zbyt dobrze dostosowany dla widzów. Czasami jest tak głośno, że trzeba zatkać uszy albo po prostu na chwilę wyjść z sali. Rozumiem współczesne technologie, ale czy to musi być takie głośne?
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z firmą Helios, czyli właścicielem tczewskiego kina. Okazuje się, że poziom głośności jest na bieżąco kontrolowany i wszystkie filmy są wyświetlane w dopuszczalnych wartościach poziomu dźwięku.
– Zdarza się, iż czasem widz zwraca się z prośbą o obniżenie poziomu dźwięku, co oczywiście czynimy – mówi Joanna Wawdejuk z biura prasowego spółki Helios. – Od dyrektora naszego kina w Tczewie dowiedziałam się, iż ostatnim takim tytułem, przy którym widz zgłosił taką potrzebę, był film „Wkręceni” (premiera w lutym br.).
Więcej informacji na ten temat w Gazecie Tczewskiej z 23 kwietnia.










Napisz komentarz
Komentarze