Parki wodne w Polsce to inwestycyjne klapy. Mieszkańcy z zadowoleniem korzystają z rozrywki w formie basenów, zjeżdżalni, saun i jacuzzi. Z drugiej strony, samorządy i prywatni inwestorzy liczą umoczone pieniądze.
W obecnej sytuacji miasta, szansy na wybudowanie aquaparku nie widzi Krzysztof Misiewicz, przewodniczący Komisji Polityki Gospodarczej RM.
- Chyba tylko jeden aquapark w Polsce przynosi zyski. Pozostałe generują wyłącznie straty. Jeszcze trzy lata temu pomysł budowy wydawał się realny. Teraz patrząc na koszty sfery miejskiej widać, że trudno spiąć budżet w całość – mówi radny.
- Zdaję sobie sprawę, że aquapark to inwestycja atrakcyjna dla mieszkańców, ale w obecnej sytuacji budżetu nie jest ona realna jako zadanie samorządu miasta – mówi Mirosław Pobłocki. - Z doświadczeń innych miast polskich wiemy, że to nie jest inwestycja, która się zwraca, ale taka, do której trzeba dokładać i to niemało. Powoduje to, że wiele miast wycofuje się z planów budowy aquaparku.
W sondzie przeprowadzonej przed rokiem przez portal tczewska.pl, 75 % mieszkańców opowiedziało się za aquaparkiem, jako najbardziej pożądaną rozrywką w mieście. Przy tej okazji informowaliśmy, że kosztowne przedsięwzięcie dojdzie do skutku pod warunkiem połączenia sił samorządu i prywatnego inwestora.
- Gdyby zgłosił się inwestor, który chciałby taki obiekt wybudować w Tczewie samodzielnie, ewentualnie w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, mógłby liczyć na pomoc samorządu, np. w kwestii pozyskania terenu pod budowę. Na razie nie mamy jednak takich ofert – mówi prezydent Tczewa. (...)
Więcej na ten temat w Gazecie Tczewskiej, która ukazuje się wraz z Dziennikiem Pomorza na terenie powiatu tczewskiego.











Napisz komentarz
Komentarze